tag:blogger.com,1999:blog-51666392261459178482024-03-13T16:17:23.643+00:00NiezapominajkiEwelina Kłodahttp://www.blogger.com/profile/05268138725890798866noreply@blogger.comBlogger89125tag:blogger.com,1999:blog-5166639226145917848.post-15272066778146612782017-01-22T16:13:00.000+00:002017-01-27T13:02:38.415+00:00Jak w miarę obiektywnie i rzetelnie ocenić książkę? Po dłuższej przerwie wracam do Was z tematem, który już od jakiegoś czasu nie dawał mi spokoju. Ostatecznym impulsem do dzisiejszego wpisu okazała się być "recenzja", na którą natknęłam się wczoraj w Internecie. Jej autorka wystawiła bardzo niską notę pewnej książce, ponieważ jej zdaniem główna bohaterka powieści była w swych działaniach irytująca i niedojrzała.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgM3HELdk3a5BnLoX4JjMnLXBTiPPXWLkTn_kX_sp97NNeO-NqrhXxCnpikeReR-GNVJMw-M9KhBnXZguJvWqTUxh4OPBez14RLdW3A2GuYH-jTHrfgoqDrjzCBxIuqQGg9FV6h_mWNFg/s1600/Polar+Bear+Facepalm.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="151" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgM3HELdk3a5BnLoX4JjMnLXBTiPPXWLkTn_kX_sp97NNeO-NqrhXxCnpikeReR-GNVJMw-M9KhBnXZguJvWqTUxh4OPBez14RLdW3A2GuYH-jTHrfgoqDrjzCBxIuqQGg9FV6h_mWNFg/s200/Polar+Bear+Facepalm.jpg" width="200" /></a></div>
<br />
Jestem autorką i doświadczenie nauczyło mnie, że ocena książki to rzecz gustu, a o gustach się nie dyskutuje. Każdy ma swoją opinię, każdy zwróci uwagę na inny szczegół, zachwyci się innym fragmentem, polubi innego bohatera, wytknie inny błąd czy pochwali za inny pomysł. Świat byłby nudny, gdyby wszyscy myśleli tak samo i na każdy temat mieli podobne zdanie.<br />
Nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że zbyt wielu czytelników i czytelniczek prowadzących blogi książkowe do tego stopnia skupiło się na własnych odczuciach związanych z książką (bądź samym tylko bohaterem), że pomijają w swej ocenie inne aspekty, które powinny zostać ujęte w recenzji, by czytelnik mógł uznać ją za <b>w miarę</b> rzetelną.<br />
Ponadto zauważyłam, że ostatnimi czasy popularne stało się punktowe ocenianie książek. Bez wątpienia w większości przypadków taka ocena punktowa jest w całości subiektywna - oparta raczej na wrażeniach z lektury, niż na konkretnym regulaminie i zasadach punktacji. No tak, ale w tym miejscu pojawia się pytanie o to, czy stworzenie narzędzia pozwalającego na obiektywne, punktowe ocenianie powieści jest w ogóle możliwe? Wątpię. Pomijając fakt niemożności pomiaru właściwości literackich dzieła, na wystawienie noty książce ma wpływ zbyt wiele czynników, takich jak: nasz wiek, doświadczenia życiowe, poziom wykształcenia, poglądy, a nawet aktualny stan ducha. Mimo to postanowiłam podjąć wyzwanie i pobawić się w takiego punktowego recenzenta :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdX65Atyg6hSHoJvIQ0NK9OXwBC968MDZ5YE0uq4V2w4dPDKQESnwRPrtKFb857OjNpHZ8tiFNs9OM1LXs06vJGIuikJ1THTXUOE6oTaI3hUOjPXyfdd3rcppcnFMveVfvJSgRYbiGAYE/s1600/Checklist-2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="175" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdX65Atyg6hSHoJvIQ0NK9OXwBC968MDZ5YE0uq4V2w4dPDKQESnwRPrtKFb857OjNpHZ8tiFNs9OM1LXs06vJGIuikJ1THTXUOE6oTaI3hUOjPXyfdd3rcppcnFMveVfvJSgRYbiGAYE/s200/Checklist-2.jpg" width="200" /></a></div>
A zatem... załóżmy przez moment, że przeczytaliśmy książkę i chcielibyśmy ją <b>w miarę</b> obiektywnie i rzetelnie ocenić. Powiedzmy... w skali od 0 do 10. Od czego zacząć? Myślę, że najskuteczniejszym sposobem będzie zadanie sobie kilku istotnych pytań, na które można odpowiedzieć krótko - "tak" lub "nie". Warto rozpocząć od tych elementów, które mogą podlegać obiektywnej ocenie, zanim przejdzie się do głębszej analizy własnych sympatii czy upodobań.<br />
Gotowi? No to do dzieła!<br />
<br />
1. <u>Czy książka została napisana poprawnym językiem, zarówno pod kątem gramatycznym, jak i stylistycznym? </u><br />
<br />
Odpowiadając na to pytanie nie należy brać pod uwagę dialogów. Dialogi to osobna historia, dlatego też poświęcono im osobny punkt :)<br />
<br />
2. <u>Czy autor/autorka zdołał/a uniknąć rażących i mniej rażących błędów logicznych i merytorycznych?</u><br />
<br />
Pisałam już o tym szerzej na swoim blogu (<a href="http://niezapominajki13.blogspot.com/2015/02/moje-trzy-grosze.html" target="_blank">Moje trzy grosze</a> oraz <a href="http://niezapominajki13.blogspot.com/2014/03/fikcja-bez-granic.html" target="_blank">Fikcja bez granic?</a>), w tym miejscu tylko powtórzę - autor musi szanować inteligencję i spostrzegawczość czytelnika. Nie jestem co prawda lekarzem, by wyłapać w książce wszystkie medyczne niedorzeczności. Nie jestem też prawnikiem, wojskowym, czy podróżnikiem, nie znam się na wielu rzeczach, ale przecież autor o tym nie wie. Autor powinien w taki sposób przygotować się do napisania swojej powieści, by nawet fachowiec nie bardzo miał się do czego przyczepić. Jeżeli ja - zwykły czytelnik bez specjalistycznej wiedzy - wyłapuję w tekście oczywistą niedorzeczność czy nieprawdę - to znak, że jest źle.<br />
<br />
Ok, zatem część obiektywną oceny mamy już za sobą :) Jeżeli na oba pytania zdołaliśmy odpowiedzieć twierdząco, książka zdobyła już 2 punkty! Jest nieźle! Jednocześnie warto zauważyć, że możliwość udzielenia odpowiedzi na pierwsze dwa pytania jest jednocześnie testem naszych podstawowych kompetencji jako recenzentów :) Ok, no to teraz nadszedł czas, by określić nasze subiektywne, prywatne odczucia względem fabuły i bohaterów :)<br />
<br />
3. <u>Czy książka jest unikalna w swej treści?</u><br />
<br />
Co prawda rzadko się zdarza (praktycznie w ogóle), by autor umieścił w swojej powieści tekst zaczerpnięty słowo w słowo z książki innego autora, ale już z pomysłami i rozwiązaniami fabularnymi bywa różnie. Jasne, że pewne gatunki literackie opierają się na powielanych schematach, ale nawet jeśli powieść swą treścią wbija się w taki schemat, to powinna mimo wszystko charakteryzować się niepowtarzalnością bohaterów i wydarzeń.<br />
<br />
4. <u>Czy styl autora/autorki przypadł mi do gustu?</u><br />
<br />
By odpowiedzieć na to pytanie, musimy zastanowić się nad kilkoma kwestiami. Czy książkę czytało się nam płynnie? Czy język autora/autorki pobudzał naszą wyobraźnię? Czy pozwalał na całkowite i bezproblemowe przeniesienie się w świat przedstawiony? Czy opisy malowały w naszym umyśle wyraźne obrazy? Czy było coś, co w trakcie czytania nas rozpraszało lub irytowało (np. nietrafne porównania, źle dobrane słowa, zbyt kwieciste lub zbyt ubogie opisy, moralizatorstwo lub infantylność, wkradające się w opisy sytuacji i zachowań bohaterów (nie mylić z opisami przemyśleń samych bohaterów))?<br />
<br />
5. <u>Czy fabuła powieści mnie zainteresowała?</u><br />
<u><br /></u>
I znowu - zanim odpowiemy, zastanówmy się nad tym, czy: pomysł na fabułę i wydarzenia sam w sobie był ciekawy? Czy w trakcie czytania odnieśliśmy wrażenie, że fabuła stanowi dobrze przemyślaną całość? Czy wątki były logicznie ze sobą powiązane? Czy w tekście pojawiały się wątki zbędne, niepotrzebnie odwracające uwagę od głównego nurtu powieści, lub też wątki, które zostały poruszone lecz nie wystarczająco rozwinięte? Czy wydarzenia były przewidywalne, czy też autorowi udało się nas choć raz zaskoczyć? Czy przewracaliśmy kolejne strony powieści z zainteresowaniem, dając się całkowicie pochłonąć wydarzeniom, czy też raczej fabuła nas męczyła/nudziła/irytowała?<br />
<br />
6. <u>Czy dialogi w książce spełniły moje oczekiwania?</u><br />
<u><br /></u>
Pod względem dialogów oczekiwania czytelników mogą być diametralnie różne, dlatego warto przed udzieleniem odpowiedzi na to pytanie jasno sprecyzować swoje własne. Ja np. uwielbiam sceny dialogowe i uważam, że im więcej ich w książce, tym lepiej. Wynika to z faktu, że: a) wolę poznawać bohaterów poprzez ich zachowanie oraz stosunek względem innych ludzi, niż poprzez opisy; b) relacje pomiędzy bohaterami zawsze stanowią dla mnie najciekawszy element powieści. Ponadto lubię dialogi naturalne - innymi słowy im mniej w nich pięknej, kwiecistej i poprawnej polszczyzny, tym lepiej :) Czego jeszcze oczekuję od dialogów? Przede wszystkim tego, by były celowe. Nic tak nie irytuje, jak kilka stron paplania bohaterów o niczym. Każdy dialog musi coś wnieść do treści, musi czymś skutkować, musi być zaplanowany i osiągać zamierzony cel, a przede wszystkim - musi wiernie odzwierciedlać bohaterów - ich wiek, charakter, poglądy na życie, sposób wypowiadania się.<br />
<br />
7. <u>Czy w książce znalazł się przynajmniej jeden dobrze skonstruowany bohater?</u><br />
<u><br /></u>
Ok, umówmy się - bohater literacki to temat rzeka. Gdybym miała w wielkim skrócie wymienić cechy charakteryzujące dobrze skonstruowanego bohatera, wymieniłabym: naturalność, realizm oraz bogate zaplecze psychologiczne. O bohaterze literackim pisałam szerzej <a href="http://niezapominajki13.blogspot.com/2013/07/o-pulsujacym-sercu-powiesci.html" target="_blank">tutaj</a>, w tym miejscu przypomnę tylko to, co niestrudzenie powtarzam we wszystkich udzielanych wywiadach - dobrze skonstruowany bohater nie ma za zadanie wzbudzić naszą sympatię, lecz wywołać w nas emocje! To, że zachowanie bohatera nas drażni, wcale nie oznacza, że to jest źle skonstruowany bohater. Spróbujmy podejść do tego w ten sposób - jeżeli po przeczytaniu książki jesteśmy w stanie bez zastanowienia opisać w kilku zdaniach osobowość bohatera, wskazać na kilka jego cech charakterystycznych, nazwać jego problemy, ocenić zachowanie i określić swoje odczucia względem niego, to znak, że trafiliśmy na dobrze skonstruowaną postać. Hura!<br />
<br />
8. <u>Czy powieść wzbudziła we mnie emocje i skłoniła do przemyśleń?</u><br />
<u><br /></u>
Emocje podczas lektury to sprawa istotna, o ile nie najistotniejsza. Co z tego, że książka będzie poprawnie napisana, będzie ją cechować dobry pomysł na fabułę, jeżeli zabraknie w niej tego czegoś - iskry, która sprawi, że będziemy wspólnie z bohaterami przeżywać ich wzloty i upadki, będziemy się złościć, wzruszać i wybuchać śmiechem oraz oczekiwać w napięciu ciągu dalszego. Dobra książka powinna zapewnić nam przyzwoitą dawkę emocji. Powinna wręcz zostawić nas z niedosytem, z poczuciem żalu, że to już koniec. A jeżeli jeszcze dodatkowo jej lektura sprawi, że przez wiele dni będziemy żyć opisywanymi w niej wydarzeniami, że dzięki niej zaczniemy głębiej zastanawiać się nad motywami ludzkich działań, złożonością ludzkiej natury, bądź też powieść skłoni nas do analizy np. pewnych zjawisk społecznych, to już naprawdę oznacza duży sukces autora.<br />
<br />
9. <u>Czy z czystym sumieniem mogę polecić tę książkę nie tylko przyjaciołom i znajomym, ale także obcym ludziom?</u><br />
<u><br /></u>
To pytanie to naprawdę dobry test naszego zadowolenia i satysfakcji z lektury. Jeżeli książka pod żadnym względem nas nie rozczarowała, a wręcz przeciwnie - dostarczyła nam rozrywki, wrażeń i wszystkiego tego, czego oczekiwaliśmy sięgając po tę powieść (chyba że oczekiwaliśmy czegoś zupełnie innego, ale nasze rozczarowanie było jak najbardziej pozytywne), wtedy bez wahania jesteśmy w stanie zachęcać innych, by po nią sięgnęli. Wierzymy bowiem w to, że lektura nie będzie stratą czasu.<br />
<br />
Jeżeli analizując powieść dotarliśmy do tego miejsca odpowiadając na wszystkie pytania twierdząco, to wspaniale! Oznacza to, że udało się nam trafić na rewelacyjną powieść! Przed nami jeszcze jedno pytanie. Pytanie najważniejsze, bowiem od niego zależy, czy uznamy książkę za absolutne arcydzieło literackie. A zatem...<br />
<br />
10. <u>Czy w moim odczuciu książka jest pod każdym względem wyjątkowa?</u><br />
<u><br /></u>
Pytanie może z pozoru wydać się proste, ale tak naprawdę wymaga ono od nas głębszego zastanowienia. Wyjątkowa książka bowiem to taka, która pozostaje w nas na zawsze i staje się częścią nas samych. Nie tylko wypala w naszym umyśle i sercu ślad nie do zamazania, lecz także coś w nas zmienia, pozwala dostrzec coś, czego nie dostrzegaliśmy wcześniej. Wyjątkowa książka staje się jedną z "cegiełek" budujących nasze życie, nasz światopogląd. Porusza w nas każdą, najgłębszą nawet strunę, dzięki niej zaglądamy w głąb samych siebie. O takie perełki naprawdę niełatwo, ale właśnie takich książek życzę Wam jak najwięcej :)<br />
<br />
P.S. Wpis jest nieobiektywny i mało rzetelny, być może nieco prześmiewczy, ale mający na celu zwrócić uwagę na pewien istotny problem. Kochani - powieść to nie tylko bohater! Ocenianie książki jedynie pod kątem swojej sympatii czy antypatii względem głównej postaci jest niczym ocenianie dania jedynie pod kątem jednego składnika. A przecież jest jeszcze smak, konsystencja, oryginalność przepisu, walory zapachowe i dużo, dużo innych części składowych, na które naprawdę warto zwrócić uwagę. Pozdrawiam :)<br />
<br />
<br />Ewelina Kłodahttp://www.blogger.com/profile/05268138725890798866noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5166639226145917848.post-77467249980337587432016-12-17T21:06:00.000+00:002016-12-17T21:06:25.443+00:00Konkurs na Gwiazdkę! Zapraszam serdecznie do udziału w konkursie, który potrwa na mojej autorskiej stronie na Facebooku do czwartku 22-go grudnia (<a href="https://web.facebook.com/ewelinaklodaautorka" target="_blank">ewelinaklodaautorka</a>). Do wygrania egzemplarz "Zapachu wspomnień" z dedykacją :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqnVw7jo1-KNLLNKPGq2MRzmarj7QhPoBMXMMHfILUsk3xw5roUFByddNsRoBrxY3toUbSibYbPL3xQ-L3fQ3XTx27nE1vuaYDEckJ_Kda_bMWC_gAD_MHdx3dtB8ZKIntZilikcJ0pfk/s1600/winter_snowflake_backgrounds_art_design_vector_526879-crop.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="275" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqnVw7jo1-KNLLNKPGq2MRzmarj7QhPoBMXMMHfILUsk3xw5roUFByddNsRoBrxY3toUbSibYbPL3xQ-L3fQ3XTx27nE1vuaYDEckJ_Kda_bMWC_gAD_MHdx3dtB8ZKIntZilikcJ0pfk/s400/winter_snowflake_backgrounds_art_design_vector_526879-crop.png" width="400" /></a></div>
<br />
Ewelina Kłodahttp://www.blogger.com/profile/05268138725890798866noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5166639226145917848.post-75987557120044185212016-10-05T18:04:00.000+01:002016-10-08T07:17:50.067+01:00Wyjazd pełen wrażeń<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Czasami zdarza się, że napotykamy na swojej drodze ludzi, którzy już od pierwszej chwili przypadają nam tak bardzo do gustu, że czujemy, jakbyśmy znali ich od lat. Po godzinie rozmawiamy już swobodnie niczym starzy znajomi, a gdy dzień spędzony we wspólnym towarzystwie dobiega końca - czujemy się szczęśliwi, że dane nam było się spotkać.</div>
Tak właśnie się czułam na Lubelszczyźnie. Na organizowane z inicjatywy Fundacji Bezmiar spotkania autorskie jechałam podekscytowana, ale i lekko podenerwowana. Z jednej strony cieszyła mnie wizja spotkań z czytelnikami, odwiedzenie ciekawych miejscowości, w których jak dotąd nigdy nie byłam, a z drugiej - zastanawiałam się, jakich ludzi tam poznam, jak będę się czuła w ich towarzystwie i czy sprostam ich oczekiwaniom.<br />
Okazało się, że te trzy dni upłynęły mi bardzo miło, a ludzie, których poznałam okazali mi mnóstwo serdeczności. Ten wyjazd był dla mnie nie tylko nowym doświadczeniem, przygodą i okazją do spotkań z czytelnikami, ale także wiązał się z ogromnie pozytywnymi przeżyciami, które sprawiły, że na wiele spraw zaczęłam patrzeć z zupełnie nowej perspektywy.<br />
W każdym miejscu, które odwiedziłam, przyjęto mnie z prawdziwą życzliwością i gościnnością. Mój pobyt rozpoczął się od przesympatycznej wyprawy do Kazimierza Dolnego, gdzie miałam okazję przespacerować się brzegiem Wisły oraz spróbować lokalnej kawy i gofrów. Po powrocie do hotelu w Puławach (które, jako siedziba Fundacji Bezmiar, stanowiły naszą bazę wypadową), przygotowałam się na pierwsze z serii zaplanowanych spotkań.<br />
Wieczór autorski odbył się w Restauracji Country w Łuszczowie, gdzie miałam zaszczyt być gościem Kobiet z Pasją - lokalnie działającej społeczności pań, które organizują cykliczne spotkania o kobietach i dla kobiet. Spotkanie rozpoczęło się od występu pana Kamila Łukasika, który umilił nam czas piękną muzyką. Bardzo dziękuję współorganizatorce wydarzenia, pani Grażynie Cieślak, za gościnę, serdeczne przyjęcie, przepyszny poczęstunek oraz prezent w postaci koszulki z logo Kobiet z Pasją. Poniżej kilka zdjęć autorstwa pani Doroty Sitkowskiej.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdi45ROGj82y3ROzYaG85iYxuam4favahWQ3JtIlpkiXuRCFnBPLzLsNa8tKEIW1wN5brrRkIACGSFT8crMXeWJK3n1Koq-0oh3j5PcdzKFtPvtcsKNoWf4VPlDeEUk4DEScm0D8so8JE/s1600/14448866_1275121039172957_2109665966247371757_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="215" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdi45ROGj82y3ROzYaG85iYxuam4favahWQ3JtIlpkiXuRCFnBPLzLsNa8tKEIW1wN5brrRkIACGSFT8crMXeWJK3n1Koq-0oh3j5PcdzKFtPvtcsKNoWf4VPlDeEUk4DEScm0D8so8JE/s320/14448866_1275121039172957_2109665966247371757_n.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJYYRBoFr95ktrkUUbNPr8IKUaNgEy9YrEXedCmXO1GZgwM_FtDZ5Lxsp9ycnSp4s5SpBV0k3Dq3tI9xhOFeB17TX5ZmL9yFgn-b2QS0Pj0ke3FHumHQzcDqdwMnSGkJCPIGUSWM82xuo/s1600/14520420_1275120575839670_4646508069373015299_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="215" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJYYRBoFr95ktrkUUbNPr8IKUaNgEy9YrEXedCmXO1GZgwM_FtDZ5Lxsp9ycnSp4s5SpBV0k3Dq3tI9xhOFeB17TX5ZmL9yFgn-b2QS0Pj0ke3FHumHQzcDqdwMnSGkJCPIGUSWM82xuo/s320/14520420_1275120575839670_4646508069373015299_n.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGltVwxOO4pDX1ehj3Eg3o6I_w4oEmbVk7M8xLynpFVjcmLXWazj_25CKJD2hobUkC7AgALhJBMYiKGt77AQn8ZPgYR5Wn21krHdICpg-vBp-p-GlczPl0iOwr-UJAk5IXXS9uLmSMcvE/s1600/14520615_1275120025839725_8115571607068251595_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="215" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGltVwxOO4pDX1ehj3Eg3o6I_w4oEmbVk7M8xLynpFVjcmLXWazj_25CKJD2hobUkC7AgALhJBMYiKGt77AQn8ZPgYR5Wn21krHdICpg-vBp-p-GlczPl0iOwr-UJAk5IXXS9uLmSMcvE/s320/14520615_1275120025839725_8115571607068251595_n.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2koBtUto_W-ENSBGNcfWNMp775LT9LR8j_92nfARPX1RVUevTBC2AjTv2CZPFmsTkv4I8whGtvNcr-B3_o6Ogfn-PtaTQ85RWupwu91coPz0fb9RB8eZ6ZmGisCqgpMls8R_qVbVVRsc/s1600/14516496_1275119602506434_1699263142216359488_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="215" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2koBtUto_W-ENSBGNcfWNMp775LT9LR8j_92nfARPX1RVUevTBC2AjTv2CZPFmsTkv4I8whGtvNcr-B3_o6Ogfn-PtaTQ85RWupwu91coPz0fb9RB8eZ6ZmGisCqgpMls8R_qVbVVRsc/s320/14516496_1275119602506434_1699263142216359488_n.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Po spotkaniu z panią Elżbietą Krawczyk z Fundacji Bezmiar oraz panią Grażyną Cieślak - inicjatorką i organizatorką spotkań Kobiet z Pasją.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnVffWeqLiMvOGphALzCkLo_bfcNIV9jYrheXyHDEQuZGZwvdP_dTB9pxumqizdY_r61EnpJok-OFsLdC4yXpGgjryOyfAKvEgI1B0E_bx41IoiRxHqRE0siTtrmYY02_onghh3hEgX7U/s1600/14390798_1275122095839518_6194811360614530486_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="215" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnVffWeqLiMvOGphALzCkLo_bfcNIV9jYrheXyHDEQuZGZwvdP_dTB9pxumqizdY_r61EnpJok-OFsLdC4yXpGgjryOyfAKvEgI1B0E_bx41IoiRxHqRE0siTtrmYY02_onghh3hEgX7U/s320/14390798_1275122095839518_6194811360614530486_n.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Kobiety z Pasją.</td></tr>
</tbody></table>
Wtorek rozpoczęłam od spaceru po Parku Puławskim (zwanym także Ogrodem Puławskim), gdzie miałam okazję zobaczyć m.in. okazały Pałac Książąt Czartoryskich. O godzinie 11:00 w Bibliotece Miejskiej w Puławach rozpoczęło się spotkanie autorskie, na którym pojawiła się młodzież z Zespołu Szkół nr 3 w Puławach. Po spotkaniu miałam okazję porozmawiać z młodymi fascynatkami książek (a także pisania!) oraz udzielić krótkiego wywiadu telewizji Puławy24. Dziękuję paniom bibliotekarkom za profesjonalną organizację oraz sympatyczną atmosferę! Poniższe zdjęcia pochodzą ze strony biblioteki.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3qruLlcmFpuZeGOmgYxH3WyIL0-c1_NYHkxZFJV9L8rFkI4EE3z9hMC30pZK8vhaXtq92FulP59rXwQWJvvZj20M_xBd6XHZFBp5zU6hcs1zb7K0n1bfyOTNjlNygMy6SOz_FAOLK0sA/s1600/14480764_1122260984487037_6197565532657732794_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3qruLlcmFpuZeGOmgYxH3WyIL0-c1_NYHkxZFJV9L8rFkI4EE3z9hMC30pZK8vhaXtq92FulP59rXwQWJvvZj20M_xBd6XHZFBp5zU6hcs1zb7K0n1bfyOTNjlNygMy6SOz_FAOLK0sA/s320/14480764_1122260984487037_6197565532657732794_o.jpg" width="214" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHfL9raQvFEZiOSalgj-4ExtXZfktdHh7IDgYu4j5eRvdaDcap0j3OydKNKUyeBTItqDyfGEkIB2uthC9ZwmoBh03kWq2ZEbcotsd9-5j65hbN9sneD_wh9A8bb79w6W0wLsHmaJiWLco/s1600/14516516_1122259044487231_1451685915656092125_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHfL9raQvFEZiOSalgj-4ExtXZfktdHh7IDgYu4j5eRvdaDcap0j3OydKNKUyeBTItqDyfGEkIB2uthC9ZwmoBh03kWq2ZEbcotsd9-5j65hbN9sneD_wh9A8bb79w6W0wLsHmaJiWLco/s320/14516516_1122259044487231_1451685915656092125_n.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikKqy2l3O2KzKIk53R3cDaNsQJSqIdwQ75jG8tlIa3i3cOtQcsaiHvv7nicpxm1AM898lTlFAMHi6ix7a8zoCmxsUwMBFxtJ6sO_lGZBzg6proI6Ki32NCRVQ8U9RfXVntb-cYO5Hwtfc/s1600/14484804_1122259224487213_1624917015625237487_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="214" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikKqy2l3O2KzKIk53R3cDaNsQJSqIdwQ75jG8tlIa3i3cOtQcsaiHvv7nicpxm1AM898lTlFAMHi6ix7a8zoCmxsUwMBFxtJ6sO_lGZBzg6proI6Ki32NCRVQ8U9RfXVntb-cYO5Hwtfc/s320/14484804_1122259224487213_1624917015625237487_n.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJuaJEWQIP-x1R2XMQz3aZgIfCR7FydkQjm-u0CKwfk1bW9GEDaT3pBDrcLb_2e5QyVC-ZqOiAorAYmZxqvQ2NQxpgnDmukVLgTj15bt_8VFbKLfMVgo-wZGxZyWo84uNcnqbPWgFF-vE/s1600/14522771_1122261537820315_7055903877538700637_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="214" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJuaJEWQIP-x1R2XMQz3aZgIfCR7FydkQjm-u0CKwfk1bW9GEDaT3pBDrcLb_2e5QyVC-ZqOiAorAYmZxqvQ2NQxpgnDmukVLgTj15bt_8VFbKLfMVgo-wZGxZyWo84uNcnqbPWgFF-vE/s320/14522771_1122261537820315_7055903877538700637_n.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Po spotkaniu miałam okazję powrócić do Kazimierza Dolnego na dłuższe zwiedzanie. Spacerując po miasteczku odwiedziłam m.in. Górę Trzech Krzyży oraz ruiny zamku obronnego wybudowanego za czasów Kazimierza Wielkiego. Atmosfera miasteczka jest niepowtarzalna i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tam powrócę.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdX0dp5Wms5ecyEiAm6FXuxtYNaGASsqzPik2eSd2Ob3gR1exw9_cgsZHari_11OQkI2KqErVBdLXZAASlHHt6LFz_QUg9u1aGpDcz1vikjZoEwKCv-AwcIKe1Xemp5-C9e-XVizVTeFM/s1600/IMG_1625.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdX0dp5Wms5ecyEiAm6FXuxtYNaGASsqzPik2eSd2Ob3gR1exw9_cgsZHari_11OQkI2KqErVBdLXZAASlHHt6LFz_QUg9u1aGpDcz1vikjZoEwKCv-AwcIKe1Xemp5-C9e-XVizVTeFM/s320/IMG_1625.JPG" width="240" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiongc70KFWfHhGLz3mabJ-Zvhldwj-Zabqh9JJ9knFif3DLPWgj9pyl6-W6TYn-A0JoyDx2qcFYmfA6sffS_roaT4NoaTfdEz8v0Lwr9hggDGNYHJBN4OeynhAiPl37I0Mymv4t7d0hQ/s1600/IMG_1631.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiongc70KFWfHhGLz3mabJ-Zvhldwj-Zabqh9JJ9knFif3DLPWgj9pyl6-W6TYn-A0JoyDx2qcFYmfA6sffS_roaT4NoaTfdEz8v0Lwr9hggDGNYHJBN4OeynhAiPl37I0Mymv4t7d0hQ/s320/IMG_1631.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg76Cus2RZACwZmusvA0A9I5Gxuk5SYf64Y8Cq-mzI3NfH5sZ__bF1OJp56d2K5WxzzYsO995Hd5jCSOcrT4youBmP-XCU7fs4qC_pIwQSqwn4HSKdXg5CFMgY9RvLJB53bhTetG-bTQpI/s1600/IMG_1632.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg76Cus2RZACwZmusvA0A9I5Gxuk5SYf64Y8Cq-mzI3NfH5sZ__bF1OJp56d2K5WxzzYsO995Hd5jCSOcrT4youBmP-XCU7fs4qC_pIwQSqwn4HSKdXg5CFMgY9RvLJB53bhTetG-bTQpI/s320/IMG_1632.JPG" width="240" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijf81Ke2UWXxkqj5KM9wVjeThJzlcK0zgI4aP-gP9dd817zsqfC20Sz6PfqeP5lxWZ8F1EAVbpct9wBcGQl5u61UKT8T2ugw1NaM-h0wyPWRX4aqga-IQYUXmE72M41BCR06rMxrCIE9U/s1600/IMG_1633.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijf81Ke2UWXxkqj5KM9wVjeThJzlcK0zgI4aP-gP9dd817zsqfC20Sz6PfqeP5lxWZ8F1EAVbpct9wBcGQl5u61UKT8T2ugw1NaM-h0wyPWRX4aqga-IQYUXmE72M41BCR06rMxrCIE9U/s320/IMG_1633.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4u2L097bIumYYWWiqXbBZcS7AEY_X5WwiLPihiSyCCoSfTvIrP4T0FBHh_n7wPW7TLmn_g8aH5oIAaKMSbe4frugm1l_w4fH545ZXlpiuixhVi1tZGfLS_dMNis1CMLP8n0pvWEEbhKc/s1600/IMG_1634.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4u2L097bIumYYWWiqXbBZcS7AEY_X5WwiLPihiSyCCoSfTvIrP4T0FBHh_n7wPW7TLmn_g8aH5oIAaKMSbe4frugm1l_w4fH545ZXlpiuixhVi1tZGfLS_dMNis1CMLP8n0pvWEEbhKc/s320/IMG_1634.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5S0CK8wQ7qLya4pkHLwr95O0KICfZvFjkYF-nN76sFMV0EWsDaFqJMJDeTZOMlWo3fcBoTpJvXioUHPcTAJpuyqEqluoRL2TFnSF_NpEupfyZIUq_m0LJK2xPVLP8hcX0_uzHrwxu55Q/s1600/IMG_1651.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5S0CK8wQ7qLya4pkHLwr95O0KICfZvFjkYF-nN76sFMV0EWsDaFqJMJDeTZOMlWo3fcBoTpJvXioUHPcTAJpuyqEqluoRL2TFnSF_NpEupfyZIUq_m0LJK2xPVLP8hcX0_uzHrwxu55Q/s320/IMG_1651.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
Późnym popołudniem wraz z działaczkami Fundacji Bezmiar udałyśmy się do wsi Gołąb, gdzie zostałyśmy zaproszone przez Towarzystwo Przyjaciół Gołębia. Ta niewielka miejscowość może się poszczycić długą i ciekawą historią, a także pięknymi zabytkami, jednak to zamieszkujący ją ludzie sprawiają, że Gołąb jest tak wyjątkowy! Było mi niezwykle miło poznać mieszkańców Gołębia - osoby gościnne, życzliwe i tryskające energią. Co więcej, nie spodziewałam się nawet, że tak niewielka społeczność może nagromadzić tylu utalentowanych artystów oraz ludzi z pasją! Wieczór zakończyłam naprawdę rozgrzana - nie tylko emocjami i okazaną mi serdecznością, ale także lokalną nalewką :) Dziękuję serdecznie pani Teresie Woszczek na organizację i prowadzenie spotkania oraz za przekazane mi w imieniu Towarzystwa fantastyczne prezenty w postaci książek!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrSGctBkQ3JCebTcB6YIWQdt08C6BdfK5yOi2HsPE1hBSFC-0iPidtd5SdOOY6-_5-97STQ95acFBwVmQ0tJ4pnX5LB_BwlC8QTIjD4j-ZBYVW1WcFp97RZArzGhR3WhvI9i0B1xmpq2g/s1600/14441023_556182641232135_1472820302198219148_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrSGctBkQ3JCebTcB6YIWQdt08C6BdfK5yOi2HsPE1hBSFC-0iPidtd5SdOOY6-_5-97STQ95acFBwVmQ0tJ4pnX5LB_BwlC8QTIjD4j-ZBYVW1WcFp97RZArzGhR3WhvI9i0B1xmpq2g/s320/14441023_556182641232135_1472820302198219148_n.jpg" width="241" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEii5_T29GnwZhALuBY6dtvGc4LO6xDslGZjo0V4najAa6HXH6fCDTET5G0zYFKFb8DEYGUBTfu4pW8rAP4qXwEt70ExUUc0n_G5ygN3TLPcEq750URWzhJLqqYZdv7Oi8Ao36B5GewzKfU/s1600/14495248_556182727898793_8690402547848639339_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEii5_T29GnwZhALuBY6dtvGc4LO6xDslGZjo0V4najAa6HXH6fCDTET5G0zYFKFb8DEYGUBTfu4pW8rAP4qXwEt70ExUUc0n_G5ygN3TLPcEq750URWzhJLqqYZdv7Oi8Ao36B5GewzKfU/s320/14495248_556182727898793_8690402547848639339_n.jpg" width="183" /></a></div>
<br />
W środę rano gościłam w Nałęczowie. Korzystając z faktu, że przyjechałyśmy do miejscowości nieco wcześniej, przespacerowałyśmy się po Parku Zdrojowym, gdzie mogłam zobaczyć m.in. Pałac Małachowskich, Pijalnię Wód, staw parkowy oraz ławeczkę Bolesława Prusa. Na spotkaniu autorskim w Miejsko-Gminnej Bibliotece Publicznej im. Faustyny Morzyckiej, oprócz czytelników pojawiła się także młodzież z LO im. S. Żeromskiego w Nałęczowie. Bardzo dziękuję paniom bibliotekarkom za sympatyczne spotkanie oraz przepyszny poczęstunek!<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJenOaYqbysYXlZneGuHpL0XA4Gbeb-L_3zk2p467iXxLLExXTseodloIe8E6t5O1IUlT97PJhqUIjjHOZvo9TJwPiqq3T6jYaf-tfcfSZ6DpCO0jv8fjb-RGviujLTeQlEZ8hXH8xuDo/s1600/14488914_1817693318450810_36414313_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="182" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJenOaYqbysYXlZneGuHpL0XA4Gbeb-L_3zk2p467iXxLLExXTseodloIe8E6t5O1IUlT97PJhqUIjjHOZvo9TJwPiqq3T6jYaf-tfcfSZ6DpCO0jv8fjb-RGviujLTeQlEZ8hXH8xuDo/s320/14488914_1817693318450810_36414313_o.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Z działaczkami Fundacji Bezmiar - Renatą Cieniuszek i Elżbietą Krawczyk w Parku Zdrojowym.</td></tr>
</tbody></table>
Cykl moich spotkań autorskich na Lubelszczyźnie zakończył się przesympatycznym wieczorem w Filii nr 10 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Lublinie. Było to bardzo udane spotkanie z czytelniczkami, wśród których znalazło się wiele pań znających moją dotychczasową twórczość (z najnowszą powieścią włącznie). Padały ciekawe pytania, nawiązała się interesująca dyskusja, a ja ponownie usłyszałam tyle pochwał oraz miłych i serdecznych słów, że emocje i wzruszenie niemal odebrały mi mowę. Bardzo dziękuję paniom bibliotekarkom, a w szczególności pani Urszuli Rybak, za udany wieczór oraz piękną oprawę spotkania. Nasza pogawędka o książkach (i nie tylko) trwała jeszcze długo po zakończeniu części oficjalnej i gdyby nie to, że w hotelu czekało mnie pakowanie, a wczesnym rankiem podróż powrotna do Bielska, najchętniej spędziłabym w Lublinie calutki wieczór! Poniżej kilka zdjęć ze spotkania.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmadDUDQQj4_ugu4vPtXvYyRWGY_xzBvzXgJ6amSvZ_oT3SLPvioIIygIF3H-uIgnY4mw1CykDVRKyw4RIaNGEgpk4OU_bdhMwWO5UlU50Wn54zLt6SE3mfPiGoeeiY6mXPUI89fS3srY/s1600/14457279_556178511232548_8327135489154218316_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="241" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmadDUDQQj4_ugu4vPtXvYyRWGY_xzBvzXgJ6amSvZ_oT3SLPvioIIygIF3H-uIgnY4mw1CykDVRKyw4RIaNGEgpk4OU_bdhMwWO5UlU50Wn54zLt6SE3mfPiGoeeiY6mXPUI89fS3srY/s320/14457279_556178511232548_8327135489154218316_n.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhA6j1TyNEwzhQbjDlswnLh7MK5syPb6VXcn1sJ-TyTq-HbHjKEuIQvE6XcCtGpHe0tH2UHmadl1rDTOG3xB4BJHRw6D6GsEUI9-spQAXM3_gsd9K8XgpxnvINuSI1mvLU1ZYpltVKhzIw/s1600/14492337_556178177899248_7611256098742302221_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="183" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhA6j1TyNEwzhQbjDlswnLh7MK5syPb6VXcn1sJ-TyTq-HbHjKEuIQvE6XcCtGpHe0tH2UHmadl1rDTOG3xB4BJHRw6D6GsEUI9-spQAXM3_gsd9K8XgpxnvINuSI1mvLU1ZYpltVKhzIw/s320/14492337_556178177899248_7611256098742302221_n.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifHUTSmkSk8NV7Ff3FehCV57DNGNBB0Om0lF-UcX7G2p9fOsFSmkeYKXqT55QbF38H7IbfazB8WcIDsz8cmI6CXqgYcfaNbs9R7zlKKgEE4BjsWh-8mfz6a-gwHLrkjRuUU11xVP0MaZI/s1600/14517348_556178567899209_1700970098103714968_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="241" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifHUTSmkSk8NV7Ff3FehCV57DNGNBB0Om0lF-UcX7G2p9fOsFSmkeYKXqT55QbF38H7IbfazB8WcIDsz8cmI6CXqgYcfaNbs9R7zlKKgEE4BjsWh-8mfz6a-gwHLrkjRuUU11xVP0MaZI/s320/14517348_556178567899209_1700970098103714968_n.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
W czwartek wracałam do domu naprawdę szczęśliwa, z naładowanymi akumulatorami i głęboką wiarą w to, że moje pisanie ma sens. Wiem już, że wyprawa na Lubelszczyznę na długo pozostanie w mojej pamięci. Nie tylko ze względu na piękne i malownicze okolice, na ciekawe i rewelacyjnie zorganizowane spotkania, ale przede wszystkim ze względu na fantastycznych ludzi, których miałam okazję tam poznać. Bardzo dziękuję działaczkom Fundacji Bezmiar - prezes Maryli Miłek, Renacie Cieniuszek i Elżbiecie Krawczyk - za zaproszenie, za świetną organizację, gościnność i opiekę, a przede wszystkim za poświęcony mi czas! Jestem szczęśliwa, że mogłam was poznać!<br />
Na koniec dziękuję z całego serca wszystkim, którzy zechcieli na te wyjątkowe spotkania przybyć. To dzięki Wam sale były pełne, a dyskusje bardzo ciekawe! Te trzy dni dały mi niesamowity zastrzyk pozytywnej energii. Wy daliście mi niesamowity zastrzyk pozytywnej energii! Całuję, pozdrawiam i mam nadzieję, że dane mi będzie jeszcze nie raz na Lubelszczyznę zawitać!<br />
<br />Ewelina Kłodahttp://www.blogger.com/profile/05268138725890798866noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5166639226145917848.post-8594210667209876482016-09-25T06:55:00.000+01:002016-09-25T06:55:24.497+01:00Spotkania autorskie Z radością informuję, że w dniach 26 - 28 września na Lubelszczyźnie odbędą się spotkania autorskie, na których będę gościem :) Organizatorem jest Fundacja Bezmiar, która objęła patronatem medialnym moją najnowszą powieść. Poniżej lista spotkań:<br />
- 26/09/16 (poniedziałek), godz. <b>18:00</b> - Restauracja Country Łuszczów, Łuszczów-Kolonia 79;<br />
- 27/09/16 (wtorek), godz. <b>11:00</b> - Biblioteka Miejska w Puławach, ul. Głęboka 7A;<br />
- 27/09/16 (wtorek), godz. <b>18:30</b> - siedziba Towarzystwa Przyjaciół Gołębia, Gołąb gmina Puławy, ul. Folwarki 2;<br />
- 28/09/16 (środa), godz. <b>11:00</b> - Biblioteka Publiczna w Nałęczowie, ul. Lipowa 6;<br />
- 28/09/16 (środa), godz. <b>17:00</b> - Biblioteka Miejska w Lublinie, ul. Kleeberga 2.<br />
Spotkania będą doskonałą okazją do rozmowy, zadania pytań, a także do zakupu moich powieści wraz z dedykacją :) W imieniu przemiłych organizatorek, a także moim własnym zapraszam wszystkich serdecznie! Do zobaczenia!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVHRQ_uDT98Abaw2_nW5yMpTmQS1xkK84FeQctzgjSs4K2p1EiRiaEYZt6eY1v_dPfoB6QtSjJpn2wvLM3jlgQYw3mEXZQ2kdY9WEVPr03HUPDWJ2xejEX8Q5A0_7Q9TziFHahNJ7ejIw/s1600/14390780_552808471569552_7974872926648318416_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVHRQ_uDT98Abaw2_nW5yMpTmQS1xkK84FeQctzgjSs4K2p1EiRiaEYZt6eY1v_dPfoB6QtSjJpn2wvLM3jlgQYw3mEXZQ2kdY9WEVPr03HUPDWJ2xejEX8Q5A0_7Q9TziFHahNJ7ejIw/s400/14390780_552808471569552_7974872926648318416_n.jpg" width="285" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />Ewelina Kłodahttp://www.blogger.com/profile/05268138725890798866noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5166639226145917848.post-24454140055349587672016-08-25T13:12:00.000+01:002016-08-25T13:12:30.412+01:00Konkurs na pożegnanie lata! Zapraszam wszystkich serdecznie na moją stronę autorską na Facebooku (<a href="https://web.facebook.com/ewelinaklodaautorka" target="_blank">ewelinaklodaautorka</a>), gdzie do 31-go sierpnia potrwa wakacyjny konkurs na pożegnanie lata. Do wygrania są trzy egzemplarze moich powieści :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGR6F6w-gPA6I2K-KpSEuoxbhY10Vln8o9AxiAVKazo4m0gLNdWRTMUq1DzCxIlTbJRkklVygiTmxHQyRcnQZeyLTBElibkkqXhnH-L4e0XA0IoJ2css-28ksvw-UboIqDz3_qikz5xsk/s1600/IMG_1525.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="303" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGR6F6w-gPA6I2K-KpSEuoxbhY10Vln8o9AxiAVKazo4m0gLNdWRTMUq1DzCxIlTbJRkklVygiTmxHQyRcnQZeyLTBElibkkqXhnH-L4e0XA0IoJ2css-28ksvw-UboIqDz3_qikz5xsk/s400/IMG_1525.JPG" width="400" /></a></div>
<br />Ewelina Kłodahttp://www.blogger.com/profile/05268138725890798866noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5166639226145917848.post-66072601114863955012016-07-25T12:08:00.000+01:002016-07-25T12:08:33.073+01:00Wywiad dla Literackiego Świata Cyrysi Wczoraj na blogu Literacki Świat Cyrysi ukazał się wywiad ze mną. Pośród ponad 50 pytań zadanych przez czytelniczki i czytelników bloga wybrałam 30, na które postarałam się odpowiedzieć szczerze i wyczerpująco. Poniżej przedstawiam Wam fragment, a do lektury całości wszystkich zainteresowanych zapraszam na <a href="http://cyrysia.blogspot.co.uk/2016/07/wywiad-z-ewelina-koda.html" target="_blank">blog Cyrysi.</a> Organizatorce dziękuję za możliwość zagoszczenia na jej blogu, a wydawnictwu Zysk i S-ka dziękuję za ufundowanie nagród. Przede wszystkim jednak dziękuję wszystkim uczestnikom konkursu na najciekawsze pytanie. To dzięki Wam wyszła z tego całkiem fajna (i dosyć długa) rozmowa. Zwycięzcom gratuluję nagród książkowych :)<br />
<br />
<b>Marzena Pawlisiak: Jak wygląda Pani typowy dzień podczas pisania? </b><br />
<br />
Ponieważ jestem pracującą mamą trzylatki, nie ma u mnie czegoś takiego, jak typowy dzień podczas pisania. Generalnie moje życie dzieli się na „okresy pisania” i „okresy bez pisania”, przy czym odkąd nasza rodzina się powiększyła, te drugie zdecydowanie przeważają. Bywa, że pisaniem nie zajmuję się zupełnie przez długie miesiące, a potem kiedy nadarza się okazja, wykorzystuję w tym celu praktycznie każdą wolną chwilę. Okresy pisania to z jednej strony mozolna praca i stres, z drugiej – stan euforii i przyjemnego poczucia oderwania od rzeczywistości. Jest to specyficzny czas, kiedy bywam poirytowana i jest mi ciężko skupić się na przyziemnych, codziennych sprawach, ale jednocześnie wraz z kolejnymi postępami w pracy czuję rosnące podekscytowanie. Jeżeli chodzi o porę dnia, to zdecydowanie wolę pisać rano, kiedy jestem wypoczęta i mam „świeży” umysł.<br />
<br />
<b>Sarajewianka: Mieszka Pani od 10 lat w Wielkiej Brytanii. Bardzo jestem ciekawa, jakie zapachy kojarzą się Pani z tym krajem, z sytuacjami i wydarzeniami, jakie Pani tam przeżyła, z miejscami, które są tam Pani bliskie? </b><br />
<br />
Wbrew opinii niektórych emigrantów, że w Polsce wszystko pachnie bardziej swojsko, uważam, że angielskie zapachy niczym nie różnią się od naszych polskich. To sentyment i wspomnienia sprawiają, że pewne zapachy kojarzą się nam z naszym krajem czy miastem rodzinnym. Dla mnie wspomnienia z mojego pobytu w Norfolk już zawsze będą pachnieć morzem, różami rosnącymi w naszym ogrodzie, dolatującym z lokalnego baru Fish & Chips zapachem ryby i smażonych ziemniaków. Zapach Norfolk to dla mnie także zapach sklepów ze starociami, zapach wnętrza wiekowej katedry w Norwich, zapach starego pubu i koktajlu Pimm’s pitego nad brzegiem rzeki w gorące, letnie popołudnie.<br />
<br />
<b>Megami R: Na swoim blogu wspominała Pani, iż głównymi bohaterkami najnowszej książki są matki i córki. Przedstawiła je Pani między innymi za pomocą zdjęć. W takim razie za pomocą jakich przedmiotów przedstawiłaby Pani samą siebie? </b><br />
<br />
Pozwolę sobie odpowiedzieć na to pytanie w taki sam sposób, w jaki przedstawiłam na blogu swoje bohaterki. Myślę, że poniższe zdjęcia mówią o mnie bardzo wiele :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipq78CsRVAOrq104HzeHyWmTxGAhlAwGjSv4ErgoWhKEDh1Ps10R9om8wPHWaKc4Jaoi9CLSmSn_dgfyQhpkxt7SThThW-aoh19ADqCjwVf1pgfif9c6KhvREhvlWucgL_59mEph6yzUM/s1600/IMG_0884-horz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="119" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipq78CsRVAOrq104HzeHyWmTxGAhlAwGjSv4ErgoWhKEDh1Ps10R9om8wPHWaKc4Jaoi9CLSmSn_dgfyQhpkxt7SThThW-aoh19ADqCjwVf1pgfif9c6KhvREhvlWucgL_59mEph6yzUM/s320/IMG_0884-horz.jpg" width="320" /></a></div>
<b><br /></b>
<b>Izabela81: W „Zapachu wspomnień” porusza Pani wiele ważnych i uniwersalnych tematów - depresja, skomplikowane relacje z najbliższymi, alkoholizm czy domowy terror. Przy czym nie ocenia, ani nie umoralnia Pani swoich bohaterów. Czy było to dla Pani trudne, nie oceniać bohaterów, a tylko w subtelny sposób podpowiadać, gdzie mają szukać pomocy? </b><br />
<br />
Wbrew pozorom wcale nie jest trudno napisać książkę bez umoralniania i bez oceniania. Jednym z moich głównych celów jest zawsze tak budować fabułę, by czytelnik mógł sam wyrobić sobie zdanie na temat każdej postaci. Kiedy piszę, staram się zapomnieć o własnych przekonaniach, nie myślę o tym, co ja zrobiłabym w danej sytuacji, nie oceniam postępowania moich bohaterów, nie zastanawiam się nad tym, jak zostaną one przyjęte przez czytelników. Po prostu pozwalam postaciom iść ich własną drogą, podejmować decyzje, nawet jeśli się z nimi nie zgadzam. W powieściach, które piszę, jest miejsce wyłącznie dla moich bohaterów oraz ich przemyśleń. Owszem, mogę podsuwać im rozwiązania, ale nigdy sama nie jestem do końca pewna, czy z nich skorzystają. Nie pcham swoich bohaterów na siłę w kierunku, który mnie osobiście wydaje się najwłaściwszy, nie zmuszam ich też do zachowywania się w sposób, jakiego oczekiwałby czytelnik. Z tego powodu być może niektóre moje postacie wzbudzają w czytelnikach mieszane uczucia, ale o to właśnie chodzi. Bohaterowie mają przypominać prawdziwych ludzi z wszystkimi ich zaletami i wadami, z błędami, głupimi decyzjami i brakiem obiektywizmu. Mają popełniać błędy i uczyć się na nich lub też nie, zupełnie jak my w prawdziwym życiu. Im więcej emocji budzi bohater, tym lepiej dla powieści, i wcale nie uważam, że muszą być to emocje o pozytywnym zabarwieniu. Dlatego też śmieszą mnie negatywne opinie o książkach wystawiane tylko dlatego, że któryś bohater był niefajny i zachował się tak, a nie inaczej. Ja np. nie polubiłam Scarlett O’Hary, a mimo to uważam ją za doskonale wykreowaną postać, jedną z najlepszych i najciekawszych postaci kobiecych w historii literatury :)<br />
<br />
<b>Amanda: Jakie bohaterki są według Pani najciekawsze do wykreowania - te, które mają już bagaż doświadczeń i książka ukazuje, jak przeszłość wpłynęła na życie postaci, czy też takie, które dopiero w trakcie trwania akcji powieści nabierają tych najważniejszych życiowych doświadczeń? Pozdrawiam ;) </b><br />
<br />
Zdecydowanie wolę pisać o młodych bohaterkach, które dopiero wkraczają w dorosłość i nabierają doświadczeń. To niesamowite uczucie towarzyszyć takiej postaci, być świadkiem jej pierwszych potknięć, pierwszych zderzeń z rzeczywistością, pierwszych miłości i pierwszych rozczarowań. Obserwować z boku, jak sobie z nimi poradzi, jak wpłyną one na jej dalsze życie, jak ją ukształtują. Młody bohater jest niczym kawałek drewna w rękach rzeźbiarza. Startujemy z „surowym materiałem”, kończymy na niemal w pełni ukształtowanej dorosłej osobie, którą następnie wypuszczamy w szeroki świat. Do większości moich młodych bohaterów mam bardzo matczyny stosunek, są mi o wiele bliższe, niż dojrzałe postacie. Być może z czasem to się zmieni, może kiedyś napiszę powieść, w której bohaterami będą sami dorośli z przeszłością i z bagażem doświadczeń, ale jak na razie pisanie o młodych jest dla mnie zdecydowanie ciekawsze i atrakcyjniejsze. Może to wynika z faktu, że sama czuję się młoda duchem i wciąż jestem w trakcie nabywania życiowego doświadczenia. Jeszcze wiele przede mną :)<br />
<br />
<b>Crazyolka: Zastanawiam się czy miała Pani kiedyś taką sytuację, że przyśniło się Pani jakieś wydarzenie lub cokolwiek i wykorzystała to Pani w swoich książkach? Czy to się zdarza pisarzom? Pozdrawiam. </b><br />
<br />
Myślę, że przytrafia się to pisarzom dużo częściej, niż się nam wydaje. Do znanych powieści, których pomysł zrodził się w głowach pisarzy podczas snu należą chociażby „Misery” S. Kinga, „Frankenstein” M. Shelley czy „Zmierzch” S. Meyer. Sama jestem osobą, która ma bardzo barwne i realistyczne sny, a fabuła większości z nich nadawałaby się na powieść. Czasami zapisuję sceny, wydarzenia, czy zdania z moich snów, które szczególnie utknęły mi w pamięci. Raz zdarzyło mi się nawet rozpocząć powieść opartą na śnie, który miałam. To było kilkanaście lat temu. Niestety dotarłam do trzynastego rozdziału i praca utknęła w miejscu. Nie wykluczam jednak, że któregoś dnia do niej powrócę i ją dokończę, choć gatunkowo i fabularnie odbiega ona od wszystkiego, co napisałam do tej pory.<br />
<br />
<b>Oblicza Róży: Co w pisaniu kocha Pani najbardziej? </b><br />
<br />
Jest naprawdę wiele rzeczy, które kocham w pisaniu, ale gdybym miała wskazać na jedną, to myślę, że byłaby to możliwość powoływania do życia bohaterów oraz obserwowanie, jak się rozwijają i zaczynają żyć własnym życiem. Uwielbiam ten moment, w którym czuję, że wymyślony przeze mnie bohater zaczyna „przejmować ster”, zaczyna być sobą, a nie tylko tworem mojej wyobraźni. To jest niezwykle fascynujące doświadczenie. Równie ekscytująca jest świadomość, że nigdy do końca nie mogę być pewna, dokąd zabierze mnie dana powieść, jak się rozwiną jej poszczególne wątki, czym zaskoczą mnie jej bohaterowie. Kiedy zaczynam pisać nową powieść, mam pomysł i mam kilku bohaterów, natomiast cała reszta jest dla mnie z reguły jedną wielką niewiadomą.<br />
<br />
<b>Edyta Chmura: Czy trudniej pisało się Pani „Niezapominajki”, „Zapach wspomnień” czy nad każdą książką pracuje się inaczej i nie ma znaczenie, że jest to debiut albo kolejna wydawana historia? Wydaje mi się, że mając większe doświadczenie jest łatwiej, ale z drugiej strony może zwiększają się też wymagania wobec tego, co i jak się pisze? Pozdrawiam! </b><br />
<br />
Nie potrafię stwierdzić, czy którąś z moich powieści pisało mi się trudniej niż pozostałe, natomiast z pewnością praca nad „Zapachem wspomnień” wyglądała inaczej niż praca nad „Niezapominajkami” oraz „W poszukiwaniu siebie”. Przy dwóch pierwszych książkach nie miałam praktycznie żadnego planu. Pisałam „na żywca”. Książki te mają formę pamiętnika, więc wydarzenia przedstawione są tylko i wyłącznie z punktu widzenia głównej bohaterki. Pracę nad „Zapachem wspomnień” natomiast, ze względu na dużą ilość bohaterów i ogrom wątków, musiałam jakoś rozplanować. To była moja pierwsza powieść z zarysem fabuły. Pierwsza pisana z wielu różnych punktów widzenia, co z pewnością stanowiło większe wyzwanie, niż wcześniejsza narracja pierwszoosobowa. Można powiedzieć, że każda kolejna powieść czegoś mnie uczy. Rozwijam się, próbuję nowych form, staram się wyciągać wnioski z doświadczeń. Nie ukrywam także, że z każdą kolejną powieścią staję się coraz bardziej wymagająca względem samej siebie. Myślę, że autorzy, których debiuty literackie odniosły oszałamiający sukces, przy kolejnych swoich powieściach muszą w jakimś stopniu czuć presję i obawę o to, czy zdołają sprostać oczekiwaniom i pokładanym w nich nadziejom. Mogę sobie tylko wyobrazić, jaką presję odczuwałabym będąc na miejscu George’a R. R. Martina, kiedy cały świat z rosnącą niecierpliwością wyczekuje kolejnego tomu Pieśni Lodu i Ognia (ja również!). W moim przypadku jednak (przynajmniej jak na razie) nie ma goniących terminów ani określonych oczekiwań. Mogę pisać w swoim rytmie i o tym, co mi akurat w duszy gra. Z tą świadomością czuję się całkiem dobrze :)<br />
<br />
<b>Martucha180: W adresie Pani bloga jest skromny, niebieski kwiatek, który bardzo lubię. Dlaczego niezapominajka? Pozdrawiam serdecznie. </b><br />
<br />
Niezapominajka to mój ulubiony kwiat. Niepozorny, niewymagający, cudownie błękitny (uwielbiam błękitny kolor), piękny w swej prostocie, pozornie delikatny, a jednak wytrzymały, potrafiący wyrosnąć praktycznie wszędzie. Ponadto niezapominajka symbolizuje pamięć, a ja jestem osobą, która pieczołowicie pielęgnuje w sobie wszystkie wspomnienia, szczególnie te związane z bliskimi mi ludźmi. Gdyby ktoś zapytał mnie, z jakim kwiatem się utożsamiam, bez wahania odparłabym, że z niezapominajką :)<br />
<br />Ewelina Kłodahttp://www.blogger.com/profile/05268138725890798866noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5166639226145917848.post-16818662889107713922016-07-11T09:23:00.003+01:002016-07-11T09:28:38.377+01:00Wyniki konkursu<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUlBVFUpT4n3gDJCCF1pYBvNg5ApA-fEphHCiYyC8fNsaTIN7wRzENpLWCOPTZ_QwtxMWLPkhf_-xOvXgW73MPgOSJGdM0efGRoXZtXYr0Bu9IW-Hq1VxZE64vrqtRWsY-Dk0190uymYs/s1600/Winner-is.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="228" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUlBVFUpT4n3gDJCCF1pYBvNg5ApA-fEphHCiYyC8fNsaTIN7wRzENpLWCOPTZ_QwtxMWLPkhf_-xOvXgW73MPgOSJGdM0efGRoXZtXYr0Bu9IW-Hq1VxZE64vrqtRWsY-Dk0190uymYs/s320/Winner-is.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Kochani, dziękuję bardzo tym wszystkim, którzy zgłosili się do udziału w konkursie i podzielili się ze mną swoimi wspomnieniami. Wszystkie komentarze przeczytałam z prawdziwą przyjemnością. Wasze plastyczne opisy sprawiały, że przenosiłam się w inny czas i w inne miejsca, niemal czując zapachy Waszych wspomnień :) To niesamowite, jak niektóre zapachy potrafią przywołać w naszych myślach chwile szczęścia spędzone w gronie rodziny i przyjaciół, wspomnienia beztroskiego dzieciństwa, pierwszych miłości... To są piękne wspomnienia, których nikt nam nie odbierze.<br />
Miałam trudności z wyborem jednego najciekawszego komentarza. Ostatecznie jednak postanowiłam, że egzemplarz "Zapachu wspomnień" z autografem powędruje do pani <b>Angeliki Kuriaty</b>. Gratuluję serdecznie i raz jeszcze dziękuję wszystkim uczestnikom!<br />
<br />Ewelina Kłodahttp://www.blogger.com/profile/05268138725890798866noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5166639226145917848.post-66916181884173922712016-07-04T06:49:00.000+01:002016-07-04T06:49:03.280+01:00KONKURS! Wygraj egzemplarz "Zapachu wspomnień" z autografem! Oto nadszedł ten długo wyczekiwany dzień - premiera! "Zapach wspomnień" nareszcie w księgarniach, a ja z tej okazji zapraszam Was serdecznie na konkurs premierowy. Aby wziąć w nim udział należy w komentarzu poniżej <b>ORAZ</b> w wiadomości e-mail wysłanej na mój adres <b>ewelinakloda13@gmail.com</b> odpowiedzieć na następujące pytanie:<br />
<br />
<b>"Jaki zapach budzi w Tobie najmilsze wspomnienia i z jakim wydarzeniem/osobą/okresem życia są one związane?"</b><br />
<b><br /></b>
Autor najciekawszej odpowiedzi otrzyma ode mnie w nagrodę egzemplarz "Zapachu wspomnień" z autografem. Na Wasze komentarze i e-maile czekam do piątku <b>7-go lipca</b>, do godziny <b>21:00</b>. Wyniki konkursu zostaną ogłoszone na blogu w poniedziałek <b>11-go lipca</b>, a ze zwycięzcą skontaktuję się drogą e-mailową.<br />
Ze względu na zdarzające się sporadycznie w sieci przypadki oszustw proszę Was, abyście nie zamieszczali swojego adresu e-mail w komentarzach pod tym postem. Wystarczy, jeżeli podpiszecie go swoim imieniem i nazwiskiem. Zapraszam do zabawy!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEPQC0sjY_8-vYBRntl9FxWDL1Ey6zItERGBq6qY-vg6X7LR-ZFzmT8ixZdbxjsmlhoc8iv1hkJwEKAV61E3-WU05KfZqFze0EnvFKxK1KCCzpq1whACjA13gAX5NQdrllq-FwP9pH6Mw/s1600/DSC01287.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="301" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEPQC0sjY_8-vYBRntl9FxWDL1Ey6zItERGBq6qY-vg6X7LR-ZFzmT8ixZdbxjsmlhoc8iv1hkJwEKAV61E3-WU05KfZqFze0EnvFKxK1KCCzpq1whACjA13gAX5NQdrllq-FwP9pH6Mw/s400/DSC01287.JPG" width="400" /></a></div>
<br />Ewelina Kłodahttp://www.blogger.com/profile/05268138725890798866noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-5166639226145917848.post-43804627171441062312016-06-23T07:27:00.000+01:002016-06-23T07:42:53.513+01:00Spotkanie premierowe Kochani! Wszystkich czytelników z Bielska-Białej i okolic pragnę serdecznie zaprosić na spotkanie premierowe, które odbędzie się w poniedziałek, 4-go lipca w bielskiej księgarni Klimczok przy ulicy Cyniarskiej 11. W tym dniu na rynku książki ukaże się "Zapach wspomnień", a wszyscy, którzy w godz. 16:00 - 17:30 odwiedzą księgarnię Klimczok, będą mogli spotkać się ze mną, porozmawiać, a także nabyć egzemplarz powieści z dedykacją. Bardzo się cieszę na to spotkanie i mam nadzieję, że do nas dołączycie :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSwxiIwHbkNz07ShimG2dMdnsP2MRUmN3x5xhHZkSnaj0P05h1o6cRxKl3L0g9KUkb2AI-YwCudMvQhN8Xm_pGWnrrz486sVCBNhAZQjDo9WtLhIp_kwQXuJONxFZuT-KfY0Emb318fVY/s1600/Plakat2FB.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSwxiIwHbkNz07ShimG2dMdnsP2MRUmN3x5xhHZkSnaj0P05h1o6cRxKl3L0g9KUkb2AI-YwCudMvQhN8Xm_pGWnrrz486sVCBNhAZQjDo9WtLhIp_kwQXuJONxFZuT-KfY0Emb318fVY/s400/Plakat2FB.png" width="400" /></a></div>
<br />Ewelina Kłodahttp://www.blogger.com/profile/05268138725890798866noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5166639226145917848.post-60618251591578863662016-06-10T23:08:00.000+01:002016-06-10T23:08:51.024+01:00"Nie znasz mnie, ale byłeś we mnie"<div style="text-align: left;">
Historia, jakich (niestety) wiele - impreza, alkohol, dwoje młodych ludzi. Ona traci przytomność, on wykorzystuje okazję i napastuje niczego nieświadomą dziewczynę. Takie rzeczy dzieją się każdego dnia, na każdym kontynencie i w każdym kraju. A jednak o gwałcie na terenie campusu prestiżowej uczelni Stanford mówi dziś cały świat. Skandalicznie niski wyrok dla sprawcy przemocy (nota bene uzdolnionego sportowca) wywołał kontrowersje i burzę w Internecie, lecz to oświadczenie ofiary, odczytane przez nią na sali sądowej, wywołało największe poruszenie.</div>
Jak dobrze wiecie, bardzo rzadko na swoim blogu poruszam tematy niezwiązane z książkami i czytelnictwem, ale oświadczenie tej dziewczyny wstrząsnęło mną tak bardzo, że po prostu muszę tu o nim wspomnieć. Po pierwsze, jest to doskonale napisany tekst. Poruszający, do bólu szczery, żywy i otwierający oczy. Po drugie, jest to tekst, który powinien się stać lekturą obowiązkową dla każdego mężczyzny i dla każdej kobiety. Młodzież powinna czytać go w szkołach, studenci na uczelniach, rodzice powinni dawać go do przeczytania swoim wkraczającym w dorosłość dzieciom. Po trzecie mam nadzieję, że rozpowszechniając to oświadczenie choć w niewielkim stopniu wspomogę walkę z chorą "kulturą gwałtu", w której to na kobiety spychana jest odpowiedzialność za to, by nie zostać zgwałconą. W naszym społeczeństwie (i nie tylko w naszym) to kobiety mają unikać dwuznacznych sytuacji i zachowywać się przyzwoicie, by przypadkiem nie sprowokować agresora swoim ubiorem, flirtowaniem czy nietrzeźwością.<br />
Tym wszystkim, którzy mówią: po co się tak upiła, powinna była na siebie bardziej uważać, nie powinna była go prowokować, po co ubierała tak wyzywającą sukienkę, sama dobrowolnie poszła do jego pokoju itd; tym wszystkim, którzy mówią: ona też poniekąd jest winna, mam do powiedzenia tylko jedno -<u> <b>nic, absolutnie nic nie usprawiedliwia gwałtu! </b></u><br />
Jesteśmy ludźmi - każdy z nas ma wolną wolę, ma wybór, posiada zdolność do samokontroli i powinien ponosić pełną odpowiedzialność za swoje czyny. Spychając odpowiedzialność za przemoc na ofiary gwałtu, obwiniając je za krzywdy, których doznały, nie tylko pogłębiamy ich traumę, ale także sprowadzamy mężczyzn do roli zwierząt, samców, którzy nie są w stanie kontrolować swoich instynktów. Chyba zgodzicie się ze mną, że takie podejście jest bardzo krzywdzące dla tych wszystkich przyzwoitych mężczyzn, którzy szanują kobiety oraz ich prawo do powiedzenia "nie".<br />
Każda kobieta, tak samo jak mężczyzna, ma prawo ubrać się tak, jak chce, flirtować i napić się alkoholu, jeżeli ma na to ochotę, bez obawy, że zostanie napadnięta i wykorzystana. Nikt z nas nie chce być ofiarą napaści. Nikt z nas nie prosi się o traumę. Smutne jest to, że we współczesnym świecie kobiety wciąż są ofiarami przemocy, a te, które odważą się mówić głośno o swojej krzywdzie są bardzo często piętnowane i wskazywane palcem jako współwinne gwałtu.<b> <u>Ofiara gwałtu nigdy nie jest winna przemocy!</u></b><br />
<b><br /></b>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrxRH0qcL5JYm4RQcXjKzPvbjMfcpxVjLSaoCG4SLv7O3ZJpSYkjDp2VE_HhnttVSaei0c6Cf_XiSfGJc45jIwNyta0aik2gduEhWpn7B6Fijpb6YqEFAtTxFFciiQyebL6OGtjx-XaMw/s1600/dont-rape_992eb.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="214" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrxRH0qcL5JYm4RQcXjKzPvbjMfcpxVjLSaoCG4SLv7O3ZJpSYkjDp2VE_HhnttVSaei0c6Cf_XiSfGJc45jIwNyta0aik2gduEhWpn7B6Fijpb6YqEFAtTxFFciiQyebL6OGtjx-XaMw/s320/dont-rape_992eb.jpg" width="320" /></a></div>
<b><br /></b>
Wracając do oświadczenia. Wkrótce po odczytaniu na sali sądowej zostało ono opublikowane na stronie BuzzFeed, gdzie w przeciągu zaledwie tygodnia przeczytało je ponad 15 mln ludzi. Ta liczba wciąż rośnie. Całe oświadczenie w oryginale możecie przeczytać <a href="https://www.buzzfeed.com/katiejmbaker/heres-the-powerful-letter-the-stanford-victim-read-to-her-ra?utm_term=.acE00Wl48g#.dm4AAj6K1o" target="_blank">tutaj</a>. Oświadczenie w całości i przetłumaczone na język polski opublikowała wczoraj <a href="http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,20212131,nie-znasz-mnie-ale-byles-we-mnie-tak-ofiara-pisala-do-gwalciciela.html" target="_blank">Gazeta</a>.pl. Zachęcam, namawiam, proszę - poświęćcie chwilę na jego przeczytanie. Naprawdę warto.<br />
<br />Ewelina Kłodahttp://www.blogger.com/profile/05268138725890798866noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5166639226145917848.post-76930739070504698432016-06-08T23:02:00.000+01:002016-06-08T23:05:32.575+01:00Czy wiesz, kim jesteś, czyli o zaginionej dziewczynie słów kilka<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: x-small;">"I suppose these questions stormcloud over every marriage:</span></div>
<div style="text-align: right;">
<i><span style="font-size: x-small;">What are you thinking? How are you feeling? Who are you?</span></i></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: x-small;"><i>What have we done to each other? What will we do?</i>"</span></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: x-small;">Gone Girl</span></div>
<br />
Uwielbiam powieści, których bohaterowie potrafią mnie zaintrygować i zaskoczyć. A kiedy jeszcze powieści te cechuje doskonały styl, błyskotliwy język i niebanalny pomysł na fabułę, to satysfakcja z czytania gwarantowana. Niedawno właśnie miałam okazję taką powieść przeczytać i chciałabym na świeżo podzielić się z Wami swoimi wrażeniami.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBPogvC1nmW0k3GDDYkBUvxlqN0hqwo03-FAtWHgtzUMxAFzq6stMoKs66ipEfxNUuPCDSErhNc1oCPy9OOdrkyIt_ZBJS1ixIyw_9lfOMxiFoEQpZ83Sp1qv8HBVQ3R1u_eLjY6QbOOM/s1600/gone-girl-film-tie-in-aus.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBPogvC1nmW0k3GDDYkBUvxlqN0hqwo03-FAtWHgtzUMxAFzq6stMoKs66ipEfxNUuPCDSErhNc1oCPy9OOdrkyIt_ZBJS1ixIyw_9lfOMxiFoEQpZ83Sp1qv8HBVQ3R1u_eLjY6QbOOM/s200/gone-girl-film-tie-in-aus.jpg" width="134" /></a></div>
O "Zaginionej dziewczynie" po raz pierwszy usłyszałam już jakiś czas temu, ale długo trwało, zanim sięgnęłam po tę książkę. Opowiada ona historię zwyczajnego z pozoru małżeństwa dwojga ludzi, którzy pobrali się z wielkiej miłości i wbrew dzielącym ich różnicom. Nick to typowy amerykański chłopak z prowincji. Nieskomplikowany, sympatyczny, przystojny, dowcipny i mający powodzenie u płci przeciwnej. Amy jest piękną i bystrą dziewczyną z Nowego Jorku. Czarująca, inteligentna, zabawna i z posagiem. Wydawać by się mogło, że to idealna para śniąca swój idealny, amerykański sen. Tymczasem w dniu piątej rocznicy ich ślubu Amy znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Do sprawy włącza się policja, rozpoczynają się poszukiwania, o zaginięciu robi się głośno w mediach, a prowincjonalne i spokojne dotychczas miasteczko przeżywa najazd dziennikarzy. Im głębiej czytelnik zaczyna zaglądać pod fasadę doskonałego małżeństwa Nick'a i Amy Dunne, tym więcej odkrywa pod nią mrocznych sekretów. Okazuje się, że przypomina ono dojrzały owoc, który z zewnątrz wygląda bardzo apetycznie, lecz po rozkrojeniu obnaża drążące jego wnętrze robactwo.<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibJVbr9Buqqnbts4dfDNZyutRT9kxVwPqaaniwYwvM0MkEF4XTFvrMEeL7Qrxd5pJai05y2K1J4dj6y6pM3XIqJ_913lyL6VxWZGp8uPUkB1Hn-M8egrAjFIW8NziPiTnG9bLL9NAFKTs/s1600/1401x788-h_14363691.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="114" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibJVbr9Buqqnbts4dfDNZyutRT9kxVwPqaaniwYwvM0MkEF4XTFvrMEeL7Qrxd5pJai05y2K1J4dj6y6pM3XIqJ_913lyL6VxWZGp8uPUkB1Hn-M8egrAjFIW8NziPiTnG9bLL9NAFKTs/s200/1401x788-h_14363691.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="font-size: 12.8px; text-align: center;"><span style="font-size: xx-small;">Gillian Flynn. Zdjęcie: Peter Hoffman/Redux dla <i>Rolling Stone.</i></span></td></tr>
</tbody></table>
<span style="text-align: center;"> "Zaginiona dziewczyna" jest trzecią powieścią w dorobku Gillian Flynn, amerykańskiej pisarki, która dorastała w Kansas City, a po ukończeniu szkoły przez wiele lat pracowała jako dziennikarka w Nowym Jorku i LA. Kiedy pisarka przedstawiła maszynopis swojemu wydawcy, redaktor miał wątpliwości. "Zakończenie jest ryzykowne" - stwierdził. Flynn jednak zaufała swojemu pisarskiemu instynktowi. Jak się okazało - całkiem słusznie. "Zaginiona dziewczyna" już w tygodniu ukazania się na rynku zawitała na liście bestsellerów <i>the New York Times</i>, a tydzień później znalazła się na jej szczycie. W pierwszym roku sprzedaży powieść rozeszła się w liczbie około dwóch milionów egzemplarzy.</span><br />
<span style="text-align: center;"> Trzeba przyznać, że jest to sukces w pełni zasłużony. Flynn napisała bowiem książkę doskonałą pod wieloma względami. Jest tutaj wszystko, czego czytelnik może tylko zapragnąć - wartka i trzymająca w napięciu akcja, wyraziste i wielowymiarowe postacie, element zaskoczenia, świetnie napisane dialogi oraz monologi wewnętrzne bohaterów, które stopniowo wprowadzają nas w świat przeżyć Nick'a i Amy, krok po kroku odsłaniając przed nami kolejne warstwy ich osobowości. Wszystko to napisane jest językiem, który zdradza przenikliwość autorki, jej niezwykłą wręcz intuicję oraz umiejętność obserwowania ludzi i przelewania tych obserwacji na papier. </span><br />
<span style="text-align: center;"> W trakcie poznawania historii Nick'a i Amy, ich przeszłości, marzeń, pragnień, a także głęboko skrywanych frustracji i lęków, z początku nic nie jest dla nas oczywiste. Autorka umiejętnie zasiewa w nas ziarno niepewności, w efekcie czego nie wiemy do końca, co o tym wszystkim myśleć. Im głębiej wkraczamy w z pozoru zwyczajne życie bohaterów, tym więcej odkrywamy faktów, które przyprawiają nas o gęsią skórkę. Postacie, które wyszły spod pióra Flynn są niepokojąco prawdziwe - niebanalne, skomplikowane, potrafiące nas zaskoczyć, rozbawić, zdenerwować. Bez oporów dajemy się wciągnąć w ich mroczną, toksyczną grę, śledząc z zapartym tchem rozwój wydarzeń i wyczekując finału, który zwali nas z nóg.</span><br />
Flynn nie ma oporów przed przedstawianiem swoich bohaterów w złym świetle i czynieniem z nich postaci mało sympatycznych, czy wręcz kontrowersyjnych. Jak sama twierdzi w wywiadzie udzielonym <i><a href="https://www.theguardian.com/books/2014/oct/03/gone-girl-phenomenon-gillian-flynn" target="_blank">The Guardian</a></i>, nie pisze dla ludzi, którzy na kartach powieści szukają przyjaciół, lecz dla czytelników takich, jak ona, którzy poszukują postaci interesujących. Dla Flynn nie ma znaczenia, czy daną postać polubi, czy nie. Najważniejsze, żeby była to postać niebanalna, taka, którą trzeba rozszyfrować.<br />
Flynn często pytana jest o swoje doświadczenia z dzieciństwa, ponieważ ludziom trudno jest uwierzyć w to, że taka sympatyczna i normalna osoba o zwyczajnym życiorysie może tworzyć postacie tak mroczne, o pokręconej psychice, skłonne do fizycznej i psychicznej przemocy. Wyjaśnienie, zdaniem Flynn, jest dość prozaiczne - właśnie dlatego, że miała tak spokojne i bezpieczne dzieciństwo, zawsze pociągała ją ta ciemna strona ludzkiej natury. Jak sama przyznaje, uwielbia snuć najgorsze możliwe scenariusze i zastanawiać się nad tym, do czego jest w stanie posunąć się człowiek i czy może mu to ujść na sucho.<br />
"Zaginiona dziewczyna" to powieść wielowymiarowa, wzbudzająca niepokój, obnażająca naszą bezbronność wobec nas samych - naszych impulsów i głęboko skrywanych potrzeb, z których często sami do końca nie zdajemy sobie sprawy. Docierając do finału powieści mimo woli zadajemy sobie pytania o to, kim tak naprawdę jesteśmy. Czy znamy siebie? Czy wiemy, do czego jesteśmy zdolni, jak daleko jesteśmy w stanie się posunąć, by osiągnąć cel? A co najważniejsze - nie jesteśmy w stanie oprzeć się pokusie, by zapytać samych siebie o to, kim jest żyjąca obok nas, najbliższa nam osoba i czy naprawdę znamy ją tak dobrze, jak się nam wydaje.<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXjqwu0XjBb1FR3Eg8N1p_5gCbI0IVRfjhI2pAT48T-7-WXTmZu6pwfxCkt83efte0TC_mfDq67DAYmZ2Bid5PLiTT_QrvbIsmhCLzk__wNdpNjXzA2ijUzGzhGBnIEf2dKD3n1pbH_L8/s1600/Gone-Girl---2014-012.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="121" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXjqwu0XjBb1FR3Eg8N1p_5gCbI0IVRfjhI2pAT48T-7-WXTmZu6pwfxCkt83efte0TC_mfDq67DAYmZ2Bid5PLiTT_QrvbIsmhCLzk__wNdpNjXzA2ijUzGzhGBnIEf2dKD3n1pbH_L8/s200/Gone-Girl---2014-012.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: xx-small;"><i>Gone Girl</i> (2014) reż. David Fincher</span></td></tr>
</tbody></table>
W 2014 roku powieść Gillian Flynn doczekała się ekranizacji. Scenariusz do filmu napisała sama autorka, a w role dwójki głównych bohaterów mistrzowsko wcielili się Ben Affleck i Rosamund Pike. Zarówno powieść, jak i film gorąco Wam polecam :)<br />
<br />Ewelina Kłodahttp://www.blogger.com/profile/05268138725890798866noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5166639226145917848.post-27556465541682605172016-05-26T11:05:00.001+01:002016-05-27T10:41:01.727+01:00Matki i córki, czyli poznajcie bohaterki "Zapachu wspomnień" Od premiery "Zapachu wspomnień" wciąż jeszcze dzieli nas kilka tygodni, ale dzisiaj z okazji Dnia Matki (jako że "Zapach wspomnień" jest przede wszystkim powieścią o matkach i córkach właśnie) chciałabym przedstawić Wam główne bohaterki. Różni je niemal wszystko - styl bycia, przekonania, nawyki, podejście do życia, wady i zalety. Łączy jedno - poszukiwanie wewnętrznej siły, która pozwoli im stawić czoła rzeczywistości, czerpać naukę z porażek i nauczyć się żyć z bagażem wspomnień oraz trudnych doświadczeń. Zapewne niektóre z postaci wzbudzą w Was sympatię, niektóre niechęć. Być może poczujecie współczucie, zniesmaczenie, zrozumienie lub też kompletny jego brak... Jednym słowem - przygotujcie się na solidną dawkę emocji :)<br />
Poniżej każdą z bohaterek opisałam przy pomocy cytatu z książki. Pod cytatami mała niespodzianka - zdjęcia. Ot, taki mój pomysł, żeby przedstawić Wam te trzy matki oraz ich nastoletnie córki nie tylko za pomocą słów, ale także obrazów. Przedmioty na zdjęciach nie tylko wiążą się z daną bohaterką, ale także do pewnego stopnia oddają jej osobowość. W jaki sposób? O tym, mam nadzieję, przekonacie się już niedługo podczas lektury :)<br />
Życzę miłego czytania, a na koniec wszystkim mamom składam najserdeczniejsze życzenia z okazji ich święta!<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<b><br /></b>
<b>Basia Stankiewicz</b><br />
<br />
"Było wiele rzeczy, które lubiła robić jako młoda dziewczyna (...) ale tak naprawdę nie pamiętała, by z którąkolwiek z nich wiązała jakieś marzenia bądź nadzieje. Zawsze była osobą bardzo praktyczną i mało wymagającą (...) twardo stąpała po ziemi i ograniczała się w swych planach do tego, co pozostawało w zasięgu jej możliwości. Co więcej, łatwo było ją zadowolić i nie wymagała od życia zbyt wiele — ot, własnego kąta, rodziny i trochę spokoju (...) Od tak dawna skupiała się na Szymonie i dzieciach, że ich marzenia i ambicje stały się jej własnymi. Starając się być wzorową żoną i matką zagubiła gdzieś po drodze samą siebie".<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUw9b16uMlHCQBtzmu47dIy4-G_DOZgszk_7WWylduKGXGmFJo4pZE-E0SNCTy7cb0tqV1YYuGLb5EC6ZMixn8mJoRICznhDKdbnm3PudB2NAeHrQ0MqinxTyc8n529GMAq4QtF4nO__A/s1600/Basia.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="106" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUw9b16uMlHCQBtzmu47dIy4-G_DOZgszk_7WWylduKGXGmFJo4pZE-E0SNCTy7cb0tqV1YYuGLb5EC6ZMixn8mJoRICznhDKdbnm3PudB2NAeHrQ0MqinxTyc8n529GMAq4QtF4nO__A/s320/Basia.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<b>Grażyna Ciszewska</b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
"Była bardzo obowiązkową osobą i lubiła mieć wszystko zrobione na czas, uporządkowane i odhaczone. Pulpit jej komputera usłany był folderami, zawsze dokładnie opisanymi i ułożonymi w porządku alfabetycznym. Każdy plik i dokument miał właściwą nazwę i był zapisany w odpowiednim katalogu tak, że szukanie czegokolwiek zajmowało Grażynie z reguły nie więcej niż minutę. Dziennikarstwo było jej największą życiową pasją (...) Pracodawcy chwalili Grażynę za spostrzegawczość, pracowitość, rzetelność i dobre podejście do ludzi. Mimo to już jakiś czas temu doszła do wniosku, że w tym zawodzie nigdy nie osiągnie oszałamiającego sukcesu. Pracowała ciężko i wywiązywała się ze swoich zadań bardzo sumiennie, ale brakowało jej siły przebicia i charyzmatycznej osobowości. Nie szukała sławy i poklasku, nie lubowała się w tematach drażliwych i kontrowersyjnych, nie była także urodzoną pracoholiczką gotową poświęcić życie rodzinne dla kariery. Trzeźwo oceniała swoje możliwości i wytyczała sobie granice, bez żalu odgrywając w dziennikarskim świecie drugoplanową rolę".<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_SOEydStguuJxGV-ggcNDs3WD27Bc0UwW7WFmLpRlqeO_JHqwYZtqA0PaiEl7ci7zhiYd3nfjzhNESqvYq4mTAvN7brERX3Pk0PGebe0a9pPElQfKEnqrMLbgQr8jDD0Bjfq8zqp412M/s1600/filizanka-porcelanowa-biala-80ml-ambition-3166196972-horz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="106" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_SOEydStguuJxGV-ggcNDs3WD27Bc0UwW7WFmLpRlqeO_JHqwYZtqA0PaiEl7ci7zhiYd3nfjzhNESqvYq4mTAvN7brERX3Pk0PGebe0a9pPElQfKEnqrMLbgQr8jDD0Bjfq8zqp412M/s320/filizanka-porcelanowa-biala-80ml-ambition-3166196972-horz.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<b>Małgorzata Żak</b><br />
<br />
"Rozpoczynając swoją prawniczą karierę, Gosia doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że nieraz będzie musiała dokonywać wyborów pomiędzy pracą a życiem prywatnym, lecz okazało się, że przychodziło jej to zaskakująco łatwo. Często dawała swojej rodzinie odczuć, jak ważna jest dla niej praca i jak wiele jest gotowa poświęcić dla realizacji swoich ambicji. Przedstawienia szkolne, na które się spóźniała, wywiadówki, na których nie pojawiała się wcale, rodzinne wycieczki, które przekładała. Jej życiowe priorytety były jasno określone. Stawiała karierę na pierwszym miejscu i nie uważała, aby to czyniło z niej złą matkę".<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEil0Dom9qT3KCP2xjoXB54uXHpdefDbiP8OX3Zr09ilSfyeEDVME0L4rpH5gI31yokyAMZVG1QZI4Xkd_aUsGfvEK-o2rvakQhRxwccBaoluvT0Y33j40vaHeZUB_9fxNXQrurZg6uRBU0/s1600/Malgorzata.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="106" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEil0Dom9qT3KCP2xjoXB54uXHpdefDbiP8OX3Zr09ilSfyeEDVME0L4rpH5gI31yokyAMZVG1QZI4Xkd_aUsGfvEK-o2rvakQhRxwccBaoluvT0Y33j40vaHeZUB_9fxNXQrurZg6uRBU0/s320/Malgorzata.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<b>Patrycja Stankiewicz</b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
"Starała się skupić na (...) przemówieniu, lecz paląca skóra twarzy skutecznie odwracała jej uwagę. Dziewczyna dotknęła policzka. Jej skłonność do rumienienia się była już legendarna. Ela czasami specjalnie droczyła się z przyjaciółką lub opowiadała jej sprośne historie tylko po to, by obserwować, jak twarz koleżanki oblewa się czerwienią.<br />
— Do tej pory myślałam, że takie cuda dzieją się tylko w kreskówkach — zażartowała kiedyś. I choć zapewne Ela zapomniała o tych słowach, ledwie je wypowiedziała, Patrycja zapamiętała je bardzo dobrze. „Tym właśnie jestem — wynaturzeniem godnym kreskówki” — pomyślała".<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZaqp0KcF8imHrTHXLV8z7qRGF27zuzFICJmTuzNLcomi6aNQk76b_ikOzsTGlxP4mgoih65Iw1qb7DZF27F65AZeSyJdGi4CGEKBB3Wi8NLs9YAlxPHF7jKcrUKRoeBU2uDMw1LUQJvI/s1600/Patrycja.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="137" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZaqp0KcF8imHrTHXLV8z7qRGF27zuzFICJmTuzNLcomi6aNQk76b_ikOzsTGlxP4mgoih65Iw1qb7DZF27F65AZeSyJdGi4CGEKBB3Wi8NLs9YAlxPHF7jKcrUKRoeBU2uDMw1LUQJvI/s320/Patrycja.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<b>Alicja Ciszewska</b><br />
<br />
"Alicja od dziecka we wszystkim, co ją spotykało, doszukiwała się głębszego znaczenia (...) Wierzyła mocno, że nie ma czegoś takiego jak przypadek. Przypadek czyniłby ze wszystkich strasznych rzeczy, wszystkich nieszczęść, całego ludzkiego cierpienia bezsensowną zabawę w rachunek prawdopodobieństwa, a to była okropna myśl. Wolała sobie wyobrażać, że świat jest areną, na której realizuje się boski plan, i że największe nawet zło istniało jedynie dla zachowania niezbędnej równowagi. Wiara w przeznaczenie pozwoliła jej przetrwać wiele trudnych chwil. Dzięki niej nie szukała na siłę wyjaśnień, odpowiedzi na pytania, na które tak naprawdę nie można było odpowiedzieć. Wystarczyło powtarzać sobie, że to wszystko ma sens, że tak widocznie musiało być. To był dla niej jedyny sprawdzony sposób na to, by pogodzić się z niesprawiedliwością i zaakceptować nieodwracalne zmiany".<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVg_DBHCoewdOAR_kOKU4VPShlGGX7r4Fz5t7uQzl4I6W1CIuksFh9T_VD0Bn3ibK0p8hvkm1F0MGhiPai3dS6HRRdd-8a9ynLzY2nEBHuXg07cDGqqD5HYQZNU8PoPRdzfDcx6ohrVco/s1600/Alicja.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVg_DBHCoewdOAR_kOKU4VPShlGGX7r4Fz5t7uQzl4I6W1CIuksFh9T_VD0Bn3ibK0p8hvkm1F0MGhiPai3dS6HRRdd-8a9ynLzY2nEBHuXg07cDGqqD5HYQZNU8PoPRdzfDcx6ohrVco/s320/Alicja.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<b>Ela Żak </b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
"Najwięcej chyba jednak mogłaby opowiedzieć o tym przejmującym uczuciu wyobcowania, które coraz częściej ją ogarniało. Gdyby tylko udało się jej znaleźć odpowiednie słowa… Bo jak niby miała wytłumaczyć babci tę przejmującą pustkę, którą w sobie czuła? Jak miała się przyznać do lęku, który jej nie opuszczał, skoro sama nie bardzo rozumiała, skąd się brał? Bała się i ukrywała ten niepokój pod maską złości i arogancji. Każda próba zrozumienia własnych zachowań kończyła się niepowodzeniem, spychaniem lęków i niepewności jeszcze głębiej, z nadzieją, że w końcu pozwolą o sobie zapomnieć. Jak miała jej powiedzieć, że nie wytrzymuje już sama ze sobą?".<br />
<div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpy0SJ6H7NZ-x-Oabm9Q3_vPonzJF3lNkbWcIq_NaJ1CKugNFUlUhilQizrDCp7m2FATgdq20qmeWN_XS5adUAaEoJ1x_0DTZBLrrNqitSOtbMYe16tS0x9G1QUwqnXY5esbezdhtw2dk/s1600/Ela.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="126" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpy0SJ6H7NZ-x-Oabm9Q3_vPonzJF3lNkbWcIq_NaJ1CKugNFUlUhilQizrDCp7m2FATgdq20qmeWN_XS5adUAaEoJ1x_0DTZBLrrNqitSOtbMYe16tS0x9G1QUwqnXY5esbezdhtw2dk/s320/Ela.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br /></div>
Ewelina Kłodahttp://www.blogger.com/profile/05268138725890798866noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5166639226145917848.post-73723264395899710842016-05-20T22:05:00.000+01:002016-05-20T22:05:17.868+01:00To mnie zachwyca: kredkami i pędzlem w 3D Jakiś czas temu poświęciłam na swoim blogu trochę miejsca nurtowi w sztuce zwanemu hiperrealizmem. Przedstawiłam wam wtedy piękne obrazy meksykańskiego malarza Omara Ortiza (kliknij<a href="http://niezapominajki13.blogspot.co.uk/2013/10/hiperrealizm.html" target="_blank"> tutaj</a>, by przeczytać post). Dzisiaj pragnę zaprezentować wam niezwykłe rysunki równie utalentowanego artysty Marcello Barenghi.<br />
Urodzony we Włoszech Marcello nazywany jest przez wielu "hiperrealistycznym artystą rzeczy zwyczajnych" i, jak sam stwierdza, potencjalnie zafascynować go i zainspirować do pracy może dosłownie wszystko. Marcello ma w zwyczaju patrzeć na zwykłe obiekty codziennego użytku, na które my sami często nie zwracamy uwagi, i studiować ich kształty, kolory, refleksy, grę światła i cienia. Jest on zdania, że każdy obiekt kryje w sobie piękno. Patrząc na jego obrazy i rysunki nie można nie przyznać mu racji :)<br />
Wszystkie wykorzystane poniżej zdjęcia pochodzą ze strony artysty: <a href="http://www.marcellobarenghi.com/">http://www.marcellobarenghi.com/</a>, na którą serdecznie was zapraszam!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg82Kg85MCOccS8H8SZJwNlLXObA1DyjVxpUSCsgz1-M2pBolatClt1Bda9YCHhq9igufW1C2nHJDQLAaqgnwnONl-7QIpnxg3B8sXOXtVCd3JCQpKLPmUwmufkGVWTgXdZ4iWpukOVJzU/s1600/1461745_567995219936498_2118412003_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg82Kg85MCOccS8H8SZJwNlLXObA1DyjVxpUSCsgz1-M2pBolatClt1Bda9YCHhq9igufW1C2nHJDQLAaqgnwnONl-7QIpnxg3B8sXOXtVCd3JCQpKLPmUwmufkGVWTgXdZ4iWpukOVJzU/s320/1461745_567995219936498_2118412003_n.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8f0fNBE3jcuDT7qrbhM21e-EHijk59V7XRaYU11JCrD4INKWKFvC8bAznlci_7Dnszl6jjpjhfWnmZGBVUFOiomoo5arCuzY2akb7CTAgmNNyT2NBbITdCWetb8lIno3FBoxcVnwXiw8/s1600/19400_825168650885819_6696854842435253673_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8f0fNBE3jcuDT7qrbhM21e-EHijk59V7XRaYU11JCrD4INKWKFvC8bAznlci_7Dnszl6jjpjhfWnmZGBVUFOiomoo5arCuzY2akb7CTAgmNNyT2NBbITdCWetb8lIno3FBoxcVnwXiw8/s320/19400_825168650885819_6696854842435253673_n.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivlQpuCET1UMac_KsCThRXhYehGBb1E899glOmj2lhyphenhyphenIQDdi-kA2ToG8FwnTN0PIP__2WmOlbsCZXascTAT9t0KT5WUAm_vBByGQgntVpO9z-44EOZiOqfVZPFmWFK4LrxIZmVvE3q9sM/s1600/1554477_601558996580120_1231092600_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivlQpuCET1UMac_KsCThRXhYehGBb1E899glOmj2lhyphenhyphenIQDdi-kA2ToG8FwnTN0PIP__2WmOlbsCZXascTAT9t0KT5WUAm_vBByGQgntVpO9z-44EOZiOqfVZPFmWFK4LrxIZmVvE3q9sM/s320/1554477_601558996580120_1231092600_n.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbhL5Hz5axYe9c_3YwenaIa3ExwuydSVS_uWZb9Fhx5F0aBjQ0JlrY9dnYGhBANKZcn-XPRkKV4Y87_IwEY3p_TU2ZJuAi215xIQNAdoPOVBrrvcDfwI3v39KYuqntwHSBMTZRNdYsb7k/s1600/1538899_663380587064627_7504528041190202746_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbhL5Hz5axYe9c_3YwenaIa3ExwuydSVS_uWZb9Fhx5F0aBjQ0JlrY9dnYGhBANKZcn-XPRkKV4Y87_IwEY3p_TU2ZJuAi215xIQNAdoPOVBrrvcDfwI3v39KYuqntwHSBMTZRNdYsb7k/s320/1538899_663380587064627_7504528041190202746_n.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMfeF8iwpP7WK4Qbkc3xjhjVXq8yJo1qAhJtf0S-akDSN5gc7JCZ1VvC3XIC57md_YigrRgTT07tAJZbiFP3ALc_oL-daNMGydecKDBG42dbdGP2EkDwhJy6HLObd7F3DgW3-dFWmSjEQ/s1600/1526341_580027972066556_896722854_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMfeF8iwpP7WK4Qbkc3xjhjVXq8yJo1qAhJtf0S-akDSN5gc7JCZ1VvC3XIC57md_YigrRgTT07tAJZbiFP3ALc_oL-daNMGydecKDBG42dbdGP2EkDwhJy6HLObd7F3DgW3-dFWmSjEQ/s320/1526341_580027972066556_896722854_n.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhmudRrC94IP5hBbx_RhFth4SHev31eZVDSniZl_GskUtU9skHFDi5OnhBNWi5qQnN1JU9VKB3KG-8uX7D0cXoGtjo0sl5BXmArZc2GUSGlzw3ZOM6EWWrCFPaVq7VonMbHMVqXFLYwgU/s1600/10670009_920089948060355_7416528740852749534_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhmudRrC94IP5hBbx_RhFth4SHev31eZVDSniZl_GskUtU9skHFDi5OnhBNWi5qQnN1JU9VKB3KG-8uX7D0cXoGtjo0sl5BXmArZc2GUSGlzw3ZOM6EWWrCFPaVq7VonMbHMVqXFLYwgU/s320/10670009_920089948060355_7416528740852749534_n.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3HkEx103UfFimUXKOd50OgVc-Hd_ddDgSpWqjz-m7C3HT0rJxy__d3IJSg2uDzW1L0U9fkY61iECsoXw1RdVixjCVvCXsMPFlpPr4JAroOv-7OsduURus2HBbvGRjZzI-rvzKpldJny8/s1600/1920228_614875748581778_2084627233_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3HkEx103UfFimUXKOd50OgVc-Hd_ddDgSpWqjz-m7C3HT0rJxy__d3IJSg2uDzW1L0U9fkY61iECsoXw1RdVixjCVvCXsMPFlpPr4JAroOv-7OsduURus2HBbvGRjZzI-rvzKpldJny8/s320/1920228_614875748581778_2084627233_n.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgox_73PmgS1klHmDfOoR9xB92VIh9jrlmKH_YPbwOZtVk3l5yQWd4XaaXQDUA0A6H9JwIVOy3nYaqATDjTjKLQlhfxyFuI1TPAlCsgNv8NeC3Q0J5y9FeIp1nzvQk-q6jmDWOTzjxrptw/s1600/1601173_594992377236782_911692696_n+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgox_73PmgS1klHmDfOoR9xB92VIh9jrlmKH_YPbwOZtVk3l5yQWd4XaaXQDUA0A6H9JwIVOy3nYaqATDjTjKLQlhfxyFuI1TPAlCsgNv8NeC3Q0J5y9FeIp1nzvQk-q6jmDWOTzjxrptw/s320/1601173_594992377236782_911692696_n+%25281%2529.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGwiJ9QyPUUtovwzVZdsp1AKnz8bPL5FUrldoWzDb-XU6O2EcLr1HEPA0rpVdOWoBDDAN0qudrOKwMEm_Ucw97zv4NpLO8PmnWRoAZHAPBKXJDABkT3TJmsLxwnvnDcNZDB-EKUnfrA08/s1600/10931321_771567106245974_3421089752123011498_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGwiJ9QyPUUtovwzVZdsp1AKnz8bPL5FUrldoWzDb-XU6O2EcLr1HEPA0rpVdOWoBDDAN0qudrOKwMEm_Ucw97zv4NpLO8PmnWRoAZHAPBKXJDABkT3TJmsLxwnvnDcNZDB-EKUnfrA08/s320/10931321_771567106245974_3421089752123011498_n.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-KtvSG3bmb4_kUm9AYywYF5YAwLYtQW24Ke-VzwW7cpbkjiYBUDBI4tD9v8zgNcvpv9NgEDdqV7_KmwewR6naWK0rn9AM8Bb8nAGbcUGNo-AdBDQ0AEuM1JM-2wAyD6yVw1vVR3luARI/s1600/11781668_854406697962014_8874657288601533792_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-KtvSG3bmb4_kUm9AYywYF5YAwLYtQW24Ke-VzwW7cpbkjiYBUDBI4tD9v8zgNcvpv9NgEDdqV7_KmwewR6naWK0rn9AM8Bb8nAGbcUGNo-AdBDQ0AEuM1JM-2wAyD6yVw1vVR3luARI/s320/11781668_854406697962014_8874657288601533792_n.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj99ESVQdenIbfVtKXGFHWLdAPDlm8MbcWtJiVy_xZl7g_WS3-GP8iz1S0xmSNwkuwExXChP1FeTxkCqi1-plaSMENyn7miOoyL3xnUjNcaEa-n1FnQ6vuXaR6504CUSqc0UeRiaUGo-ak/s1600/12366239_908976382505045_8553837352558992259_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="209" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj99ESVQdenIbfVtKXGFHWLdAPDlm8MbcWtJiVy_xZl7g_WS3-GP8iz1S0xmSNwkuwExXChP1FeTxkCqi1-plaSMENyn7miOoyL3xnUjNcaEa-n1FnQ6vuXaR6504CUSqc0UeRiaUGo-ak/s320/12366239_908976382505045_8553837352558992259_n.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyKqHObSiZMQimjt5wShuDIr4LyiT10pVf_72kt3lI9Ngrjwu3W4P78wMy0YnHMbBU1Pv09YvLtdgvXFGD2JHhocv2Lb-cFlSOr9HRVbPFYetua_fUZCUU8FPAP4ylv3OIcxZjLcWsrO4/s1600/12743634_943251519077531_4989950824714238292_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyKqHObSiZMQimjt5wShuDIr4LyiT10pVf_72kt3lI9Ngrjwu3W4P78wMy0YnHMbBU1Pv09YvLtdgvXFGD2JHhocv2Lb-cFlSOr9HRVbPFYetua_fUZCUU8FPAP4ylv3OIcxZjLcWsrO4/s320/12743634_943251519077531_4989950824714238292_n.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3QwKnXo_luDVU8TTn7qZhh8JiVcnrGIY3rN9eH2CoUIiN-FiFko6YUAMuLhzaAjsrRXcdYPjaPVtl9YDZN8ilxVCK1C2Hl7MwZM5uFm_QXz9gIRSHh4irXLyGRtoe4jtkefiuQKMUp44/s1600/12642433_933236130079070_2072681783082952219_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3QwKnXo_luDVU8TTn7qZhh8JiVcnrGIY3rN9eH2CoUIiN-FiFko6YUAMuLhzaAjsrRXcdYPjaPVtl9YDZN8ilxVCK1C2Hl7MwZM5uFm_QXz9gIRSHh4irXLyGRtoe4jtkefiuQKMUp44/s320/12642433_933236130079070_2072681783082952219_n.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZAe-Ey0SC0Wqi_vyMRZRQwjEKf4aPKaaXcz9xTzIM-OSOKf-kstHPaURWz2SAxdfShzzVeM40bRDdaB7WEkKJ29U_eeBnEtsVHbktgssT7PxzcugXx1toD4dxGso_HmVzEBrScOQ2KYs/s1600/12190878_895310630538287_3246769049936334427_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZAe-Ey0SC0Wqi_vyMRZRQwjEKf4aPKaaXcz9xTzIM-OSOKf-kstHPaURWz2SAxdfShzzVeM40bRDdaB7WEkKJ29U_eeBnEtsVHbktgssT7PxzcugXx1toD4dxGso_HmVzEBrScOQ2KYs/s320/12190878_895310630538287_3246769049936334427_n.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTM2d3gV0_h6EoDx4hhYAWXKY8E-SrUlEKoEnv4xOolNDUFF6k4wiowU0huCau0wzxpA9taBxA5PirWSprXjeQ066SC_qvokrRPER-P73xoiyXuwbNhZSECFdgI8uS_GLYV3ed4ZLa5nw/s1600/13230253_991610897574926_2548958196899963292_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTM2d3gV0_h6EoDx4hhYAWXKY8E-SrUlEKoEnv4xOolNDUFF6k4wiowU0huCau0wzxpA9taBxA5PirWSprXjeQ066SC_qvokrRPER-P73xoiyXuwbNhZSECFdgI8uS_GLYV3ed4ZLa5nw/s320/13230253_991610897574926_2548958196899963292_n.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBi3RYF1auqHcytTd6Ywi4of1XAbwndvrakUO2Lq0-iMO0fSyqMSGXORfMS0z9Kj0XTXwziZx3CApcl9BAi4uhcbHYgY6ot4q5hgRvKhTODohCCBBlF1qKO-6kM-muTrkY39qSV4KpVKI/s1600/13226641_995373147198701_5964771563417561915_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="220" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBi3RYF1auqHcytTd6Ywi4of1XAbwndvrakUO2Lq0-iMO0fSyqMSGXORfMS0z9Kj0XTXwziZx3CApcl9BAi4uhcbHYgY6ot4q5hgRvKhTODohCCBBlF1qKO-6kM-muTrkY39qSV4KpVKI/s320/13226641_995373147198701_5964771563417561915_n.jpg" width="320" /></a></div>
<span id="goog_1175653140"></span><span id="goog_1175653141"></span><br />
Jeżeli chcielibyście podpatrzeć, jak rysunki i obrazy Marcello powstają krok po kroku, zapraszam na YouTube, gdzie artysta prowadzi swój własny kanał. Gorąco polecam :)<br />
<br />Ewelina Kłodahttp://www.blogger.com/profile/05268138725890798866noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5166639226145917848.post-88990851127946924772016-05-12T10:16:00.000+01:002016-05-12T10:16:45.979+01:00Taa damm! Oto jest, oczekiwana okładka "Zapachu wspomnień". Aromatyczna, nastrojowa i trafiająca w sedno :) Serdecznie dziękuję autorce projektu, pani Paulinie Radomskiej-Skierkowskiej. Mogę już także potwierdzić, że książka będzie liczyła około 600 stron, a jej premiera najprawdopodobniej będzie miała miejsce pod koniec czerwca. Czekam z niecierpliwością, a wy?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEkaI7ArKTZ5n_zpVsWJ6_pLXbQxzEDErnVdaAdN1kOCGdLlqXFC25TWfw5zfxw7967EYH0qiscNmp_3a1s8OmcDFdrDY2Ud_bH4fdhZLYAzwVKs4ao7YcWq-Ppn2x93Rv-sigFrNSPR8/s1600/Zapach-wspomnien-1400-px+blog.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEkaI7ArKTZ5n_zpVsWJ6_pLXbQxzEDErnVdaAdN1kOCGdLlqXFC25TWfw5zfxw7967EYH0qiscNmp_3a1s8OmcDFdrDY2Ud_bH4fdhZLYAzwVKs4ao7YcWq-Ppn2x93Rv-sigFrNSPR8/s400/Zapach-wspomnien-1400-px+blog.jpg" width="277" /></a></div>
<br />
<div>
<br /></div>
Ewelina Kłodahttp://www.blogger.com/profile/05268138725890798866noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5166639226145917848.post-6675044542842047152016-05-01T11:53:00.000+01:002016-05-01T11:53:28.419+01:00Moja nowa strona Wszystkich czytelników bloga pragnę serdecznie zaprosić do polubienia mojej nowo powstałej strony autorskiej na Facebooku. W ten sposób będziecie mieć szybki i łatwy dostęp do najnowszych postów, zdjęć oraz informacji o konkursach. Premiera "Zapachu wspomnień" już niedługo. Będzie się działo :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyaBe7Uz1f54lMzAFrraXJU2WT7vf3GRGfqGCf2xFY1_1Rv9lgcpI1_R8iT8qydVhMfZhvtj5U_OSadnCUkXeqqiP7APKYl1mqSEbK8DA7pgg-WAFOILO4_cz5nMughCf1HuH24OyOOtg/s1600/1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="172" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyaBe7Uz1f54lMzAFrraXJU2WT7vf3GRGfqGCf2xFY1_1Rv9lgcpI1_R8iT8qydVhMfZhvtj5U_OSadnCUkXeqqiP7APKYl1mqSEbK8DA7pgg-WAFOILO4_cz5nMughCf1HuH24OyOOtg/s400/1.png" width="400" /></a></div>
<br />
By polubić, kliknij <a href="https://www.facebook.com/ewelinaklodaautorka/" target="_blank">tutaj.</a><br />
<br />Ewelina Kłodahttp://www.blogger.com/profile/05268138725890798866noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5166639226145917848.post-35473656118233100402016-04-28T22:32:00.000+01:002016-04-29T07:54:04.850+01:00Niezapominajkowo Za oknem wiosennie, w powietrzu unosi się zapach rozkwitającej przyrody, a ja spieszę donieść, że etap poprawek redakcyjnych i autorskich mojej trzeciej powieści oficjalnie dobiegł końca! Trwają prace nad okładką i jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to początkiem wakacji książka pojawi się w księgarniach.<br />
Nie obyło się (a jakże) bez drobnych zmian. Po długim namyśle wraz z wydawcą uznaliśmy, że należy zmienić tytuł roboczy i ostatecznie zdecydowałam się na "Zapach wspomnień". Tytuł ten doskonale oddaje klimat powieści, w której wspomnienia bohaterów przesycone są zapachami.<br />
Mam nadzieję, że już niedługo będę mogła podzielić się z Wami informacją odnośnie oficjalnej daty publikacji. Jestem szczerze podekscytowana i bardzo ciekawa, jak "Zapach wspomnień" zostanie odebrany przez czytelników, bowiem nie ukrywam, że głównym bohaterkom daleko do ideału. Każda z nich ma swoje wady, irytujące zachowania czy złe nawyki. Każda na swój sposób boryka się z wyzwaniami dnia codziennego, z bolesnymi wspomnieniami, z własnymi słabościami i z ogromem emocji, które niejednokrotnie komplikują im życie. Ale myślę, że to właśnie czyni postacie realistycznymi, prawdziwymi, żyjącymi na kartach powieści własnym życiem. Po raz kolejny pozwoliłam się prowadzić swoim bohaterom za rękę, szłam za nimi krok w krok, obserwowałam i dawałam im pełną wolność wyboru. Nie zawsze z tymi wyborami się zgadzałam, ale była to dla mnie fascynująca podróż i cenna lekcja. Mam nadzieję, że z moimi czytelnikami będzie podobnie :)<br />
Dzisiejszy wpis zakończę niezapominajkowo - oto zdjęcia moich pięknych niezapominajek, które zasiałam w zeszłym roku. Już jako mała dziewczynka wiedziałam, że jeżeli kiedykolwiek będę miała swój własny ogród, będzie on pełen niezapominajek. W tym roku moje marzenie w końcu się spełniło. Rabatka wzdłóż płotu jest błękitna od kwiatów i jest to wspaniały widok, który naprawdę cieszy oko :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhI6-XcRzq3tQAnfFcAgprBwftvoDaOFTUzrxG7A2YLj-fuDvGEYTvrGEi8Qmsqjy09vab5Qu2z7CZrnOm7huD6ZNjxN8oH_UPKax9NLRojTeanQ_pt2BtKNcsSAQZEJyIUWXoHrSP-c0k/s1600/IMG_0911.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhI6-XcRzq3tQAnfFcAgprBwftvoDaOFTUzrxG7A2YLj-fuDvGEYTvrGEi8Qmsqjy09vab5Qu2z7CZrnOm7huD6ZNjxN8oH_UPKax9NLRojTeanQ_pt2BtKNcsSAQZEJyIUWXoHrSP-c0k/s320/IMG_0911.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYihxKnfjeJIt-QXVY5oC1uOINKLSZaGbzvUPTmQMBMFNtr5BdGktuuazOqWRr6O4ARIE9Yx_h-M-VS7E12Bxgo7lQ0gW83mrxaQgT0ot1t08Gorx52x3NjlfJImPRqPuRbKd44U3BGNU/s1600/IMG_0884.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYihxKnfjeJIt-QXVY5oC1uOINKLSZaGbzvUPTmQMBMFNtr5BdGktuuazOqWRr6O4ARIE9Yx_h-M-VS7E12Bxgo7lQ0gW83mrxaQgT0ot1t08Gorx52x3NjlfJImPRqPuRbKd44U3BGNU/s320/IMG_0884.JPG" width="320" /></a></div>
<br />Ewelina Kłodahttp://www.blogger.com/profile/05268138725890798866noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5166639226145917848.post-4430985174049319712016-02-27T17:40:00.000+00:002016-02-27T23:01:22.614+00:00Zapach pomarańczy <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNaMdfenPfh1YcaXndiiAOosYz4avAadwnMnenGWWSUdGdtkG-sObLMi6gsCp3ZSi3WEUG6DFsYcosjctbJn1g3JRUhodSRmeC-lPvbrumNO2gGaYqgQqM8tdFiImetBL0mrs0AHjD7Jo/s1600/Fresh-sliced-oranges-and-blossom.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="214" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNaMdfenPfh1YcaXndiiAOosYz4avAadwnMnenGWWSUdGdtkG-sObLMi6gsCp3ZSi3WEUG6DFsYcosjctbJn1g3JRUhodSRmeC-lPvbrumNO2gGaYqgQqM8tdFiImetBL0mrs0AHjD7Jo/s320/Fresh-sliced-oranges-and-blossom.jpg" width="320" /></a></div>
Kochani, po dłuższej przerwie wracam z najnowszymi wieściami w sprawie mojej trzeciej powieści. Z radością informuję, że klamka zapadła, umowa z wydawnictwem została podpisana, a machina wydawnicza rusza pełną parą. Myślę, że mogę już także zdradzić Wam kilka szczegółów odnośnie samej fabuły.<br />
"Zapach pomarańczy" jest wielowątkową powieścią opisującą trzy miesiące z życia trzech rodzin: Ciszewskich, Żaków i Stankiewiczów. Głównymi bohaterkami są trzy matki oraz ich trzy nastoletnie córki - sześć kobiet, z których każda boryka się z własnymi problemami. Jestem przekonana, że każdy czytelnik i czytelniczka, bez względu na wiek, znajdą w tej historii coś dla siebie. Pierwsza miłość, problemy małżeńskie, życie po stracie czy skomplikowane relacje matek z dorastającymi córkami to zaledwie kilka z wielu poruszanych w powieści wątków.<br />
Odkąd sama zostałam mamą, bardzo chciałam napisać książkę, po którą będą mogły sięgnąć zarówno matki, jak i córki. "Zapach pomarańczy" jest taką właśnie książką. Mam nadzieję, że stanie się ona jedną z cegiełek budujących międzypokoleniowy pomost ułatwiający wzajemne porozumienie. Bo wiele może się wydarzyć - małżeństwa mogą się rozpaść, pierwsza miłość może okazać się wielkim rozczarowaniem, ale związek matki z córką będzie trwał, gdyż bez względu na sprzeczki, nieporozumienia czy ukryte żale, matka i córka na zawsze pozostaną dla siebie nawzajem najważniejszymi kobietami w życiu.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Tak, jak obiecałam, będę informować Was na bieżąco o postępach w pracy nad książką. Dziękuję za Wasze nieustające wsparcie i mam nadzieję, że najnowsza powieść przypadnie Wam do gustu. Ja osobiście jestem bardzo podekscytowana i już nie mogę się doczekać premiery. Z tej okazji planuję także konkurs na moim blogu, w którym będzie można wygrać egzemplarz "Zapachu pomarańczy" z dedykacją, więc <i>watch this space </i>:-)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEvA1kI1WJAu1VHWnDb2OY9HzDTr2ku-tkjqKG1aJ7dsXpkBKH9xiQyBPnHnhzNJ-MKlfag4ARBK78PJcxG0eJpIBIIrt_j-FmbLjVBOmkpjDbCU9yiXp0tDcTeb19cXcsGEEcFCFFcqU/s1600/keep-calm-and-watch-this-space-56.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEvA1kI1WJAu1VHWnDb2OY9HzDTr2ku-tkjqKG1aJ7dsXpkBKH9xiQyBPnHnhzNJ-MKlfag4ARBK78PJcxG0eJpIBIIrt_j-FmbLjVBOmkpjDbCU9yiXp0tDcTeb19cXcsGEEcFCFFcqU/s200/keep-calm-and-watch-this-space-56.png" width="171" /></a></div>
<br />Ewelina Kłodahttp://www.blogger.com/profile/05268138725890798866noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5166639226145917848.post-19749811356521958722015-12-24T09:09:00.002+00:002015-12-24T09:09:52.038+00:00Wesołych świąt! Wszystkim moim czytelniczkom i czytelnikom życzę zdrowych, radosnych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia oraz wszelkiej pomyślności w nadchodzącym Nowym Roku! Dziękuję, że jesteście :)<br />
<br />
P.S. Wszystkich tych, którzy dopytywali się w ostatnim czasie, jak tam postępy z moją kolejną powieścią informuję, że jestem w trakcie negocjowania umowy wydawniczej. Mam nadzieję, że już niedługo będę miała dla Was jakieś konkretne wiadomości :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVO-KzYxhdVE9UftkZ6PQjRWC-o6xAz0LInnL4MsspAvBC5q955TM0tKif2FzYubcwk9kCkpFmTROMrcGo3XqeczwIn3rWUcqOluNZts01XPHHneV2vC6WTugbaZ1TEmBtGK79LzkLn0E/s1600/christmas-market-550323_640.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="270" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVO-KzYxhdVE9UftkZ6PQjRWC-o6xAz0LInnL4MsspAvBC5q955TM0tKif2FzYubcwk9kCkpFmTROMrcGo3XqeczwIn3rWUcqOluNZts01XPHHneV2vC6WTugbaZ1TEmBtGK79LzkLn0E/s400/christmas-market-550323_640.jpg" width="400" /></a></div>
<br />Ewelina Kłodahttp://www.blogger.com/profile/05268138725890798866noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5166639226145917848.post-23606918375433735352015-09-02T20:07:00.000+01:002015-09-02T20:35:36.514+01:00Udało się! Przyznaję, że trochę to trwało, ale w końcu powracam tutaj z radosnymi wieściami - ukończyłam swoją trzecią powieść! Po wielu miesiącach zwątpienia, po tygodniach naprawdę intensywnej pracy, po setkach godzin spędzonych na stukaniu w klawiaturę nareszcie mogę oznajmić, że twórcza część pracy nad książką właśnie dobiegła końca. Uzbierało się tego 459 stron (nieco ponad 914 tysięcy znaków).<br />
Dziękuję wszystkim, którzy zachęcali mnie do pracy, którzy wspierali mnie w chwilach zwątpienia i wierzyli w to, że mi się uda. Łatwo nie było, ale zmobilizowałam się i przez ostatnie siedem tygodni spędzałam przed komputerem po kilka godzin dziennie. W moim przypadku przełożyło się to na 10-12 godzinne dni pracy i z pewnością nie byłoby możliwe bez pomocy mojej wspaniałej teściowej.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfYbOTv1E49uCQzLGn1qAj30a-CMg9TwkGxNZSEd2XeeEEw7ukZbeba8RjQEaecCtEn2OoTigjQx_H565NWRd6ObKK3L2Mjco8rlBCqJa28OoLRSfvz6NXVrH1ZHAf4qhU56XkIMAiQPw/s1600/mamo-dziekuje.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="215" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfYbOTv1E49uCQzLGn1qAj30a-CMg9TwkGxNZSEd2XeeEEw7ukZbeba8RjQEaecCtEn2OoTigjQx_H565NWRd6ObKK3L2Mjco8rlBCqJa28OoLRSfvz6NXVrH1ZHAf4qhU56XkIMAiQPw/s320/mamo-dziekuje.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
Przede mną jeszcze redakcja tekstu, zapewne sporo kosmetycznych poprawek, no i rzecz jasna zasięgnięcie opinii kilku moich wiernych czytelniczek (kochane, szykujcie się :-)). Za parę tygodni powieść powinna być gotowa, by wysłać ją do wydawnictwa, a ja oczywiście będę informować was na bieżąco o postępach.<br />
Nie muszę chyba wam pisać o tym, jak bardzo jestem szczęśliwa. Włożyłam w tę powieść nie tylko mnóstwo pracy, ale także wiele serca, i jest ona dla mnie ważna pod wieloma względami. Myślę, że porusza sporo istotnych problemów i jej tematyka będzie bliska bardzo wielu kobietom (i mężczyznom także). O szczegółach również będę pisać na tym blogu w najbliższych miesiącach.<br />
Dzisiaj świętuję i zapraszam was do świętowania razem ze mną! :-)))<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgX8JxOz0_oJHW2oEv_h-BmyASOU3PWEcJAtJ5IQmd539pFeXIt30R4T9zVdkeSqZEC9RSbhRVXoz3EVZQzRJ_WR157cS7X-q7zyaGoTycWcNbjIcJu3wQp46CbsH7s1zDmidqcLwEJSq8/s1600/martini-asti-champagne-abstract-hd-wallpaper.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="202" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgX8JxOz0_oJHW2oEv_h-BmyASOU3PWEcJAtJ5IQmd539pFeXIt30R4T9zVdkeSqZEC9RSbhRVXoz3EVZQzRJ_WR157cS7X-q7zyaGoTycWcNbjIcJu3wQp46CbsH7s1zDmidqcLwEJSq8/s320/martini-asti-champagne-abstract-hd-wallpaper.jpg" width="320" /></a></div>
<br />Ewelina Kłodahttp://www.blogger.com/profile/05268138725890798866noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5166639226145917848.post-13867381513328606112015-06-06T12:33:00.001+01:002015-06-06T12:35:56.233+01:00Wrażenia po podróży Wszystko, co dobre, szybko się kończy. Dwa tygodnie temu, po udanym urlopie, powróciłam do codziennych obowiązków. Z Polski przywiozłam ze sobą nie tylko stos nowych książek, ale także miłe wspomnienia, szczególnie te związane z moim pierwszym spotkaniem autorskim. Pragnę w tym miejscu serdecznie podziękować organizatorom Tramway'u Kulturalnego oraz kierownikowi Starobielskiego Domu Kultury za możliwość spotkania się z moimi czytelnikami. Jestem naprawdę szczęśliwa z faktu, że moje pierwsze spotkanie autorskie odbyło się w Starym Bielsku - dzielnicy mojego rodzinnego miasta, w której się wychowałam i dorastałam, i z którą wiąże się tak wiele z moich najmilszych wspomnień.<br />
Spotkanie przebiegło w kameralnym, bardzo sympatycznym gronie. Ogromną radość sprawiło mi pojawienie się na nim czytelniczek z Katowic, które serdecznie pozdrawiam! Rozmawialiśmy na temat pisania, moich planów na przyszłość, powieści, nad którą obecnie pracuję, a ponieważ sporo z obecnych na spotkaniu osób przeczytało "Niezapominajki" oraz "W poszukiwaniu siebie", pojawiło się też kilka pytań związanych z bohaterami obu powieści. Na wszystkie pytania odpowiedziałam z prawdziwą przyjemnością i mam nadzieję, że po tym pierwszym spotkaniu będę miała jeszcze nie jedną okazję, by to powtórzyć. Wrażenia niezapomniane, bukiet niezapominajek, który dostałam w prezencie od organizatorów prześliczny, a jako ciekawostkę dodam jeszcze, że zbiegiem okoliczności spotkanie odbyło się w Dniu Niezapominajki :)<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeRo0UxsvAnR95bS1qHPYgWluPTgWm5aqF0G-QBSbmpc7r6EnYkxHsY4ZoHmTwDNGHDVGYmr6ZDZUprzrK0Byhkfk1zaDmqEwxb9LMobul5HsSOlCbo3g3ycBUKFLh7Nl1JsWwx86_goI/s1600/11214276_986966798001143_4215571283021412870_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="183" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeRo0UxsvAnR95bS1qHPYgWluPTgWm5aqF0G-QBSbmpc7r6EnYkxHsY4ZoHmTwDNGHDVGYmr6ZDZUprzrK0Byhkfk1zaDmqEwxb9LMobul5HsSOlCbo3g3ycBUKFLh7Nl1JsWwx86_goI/s320/11214276_986966798001143_4215571283021412870_n.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Na pytania czytelników odpowiadałam z prawdziwą przyjamnością.<br />
Foto Piotr Szczutowski</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEWtVLsOyZj_Im0p4sdt4YL8cTo_yDZJfy59oqUbRZWz5AVQUq3eds1-YszbY1Cbl0znjYuPlREGl9AeJZS4GziyeXRb7k21xhj057bBXYLGXmvI_M1WxUszweZmC4m1cqDfJdrme8nas/s1600/11181775_986968554667634_2112498285711363788_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEWtVLsOyZj_Im0p4sdt4YL8cTo_yDZJfy59oqUbRZWz5AVQUq3eds1-YszbY1Cbl0znjYuPlREGl9AeJZS4GziyeXRb7k21xhj057bBXYLGXmvI_M1WxUszweZmC4m1cqDfJdrme8nas/s320/11181775_986968554667634_2112498285711363788_n.jpg" width="183" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Dwa egzemplarze z podpisanych przeze mnie książek<br />
trafiły do filii Książnicy Beskidzkiej w Starym Bielsku. <br />
Foto Piotr Szczutowski</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6cJMPsFgwU-YWPfb9avcy9C5Gh-hIzqzV5SnW0X3MgvVDMp4jtR4HSMxtHZTUa4JkSmYHTWStG5LghpmjJSg1PvWy2qyEqrbncm7WuojHkWesbyMuF6LQ4kRR59U5PxxypZ1jfDVBI8M/s1600/10501956_986967641334392_2591342747205919579_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="183" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6cJMPsFgwU-YWPfb9avcy9C5Gh-hIzqzV5SnW0X3MgvVDMp4jtR4HSMxtHZTUa4JkSmYHTWStG5LghpmjJSg1PvWy2qyEqrbncm7WuojHkWesbyMuF6LQ4kRR59U5PxxypZ1jfDVBI8M/s320/10501956_986967641334392_2591342747205919579_n.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Wielkie podziękowania dla organizatorów Tramway'u Kulturalnego!<br />
Foto Piotr Szczutowski</td></tr>
</tbody></table>
Na spotkaniu autorskim nie skończyły się jednak moje wrażenia z pobytu w Polsce. Zostałam bowiem zaproszona również do redakcji Kroniki Beskidzkiej, gdzie udzieliłam wywiadu. O dacie jego publikacji wszystkich zainteresowanych poinformuję na swoim profilu na facebooku.<br />
Udało mi się także odwiedzić po latach liceum, do którego uczęszczałam jako nastolatka, i które stało się jednym z miejsc, w których rozgrywa się akcja "Niezapominajek". Serdecznie dziękuję paniom bibliotekarkom z Zespołu Szkół Ogólnokształcących im. S. Żeromskiego za przemiłe przyjęcie oraz możliwość poszwędania się po szkole. Miałam okazję nie tylko powspominać lata młodości, lecz także ujrzeć na własne oczy zmiany, jakie w tym czasie zaszły w szkole i porozmawiać z dawnymi nauczycielami.<br />
Teraz, po powrocie czas zabrać się do dalszej pracy. Podczas mojego pobytu w Polsce usłyszałam wiele pochwał i słów zachęty, za które wszystkim serdecznie dziękuję. Naprawdę wiele one dla mnie znaczą i dają motywację do pracy nad kolejną powieścią. Mam nadzieję, że już niedługo uda mi się ją ukończyć!<br />
<br />Ewelina Kłodahttp://www.blogger.com/profile/05268138725890798866noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5166639226145917848.post-83517029433835721892015-05-07T18:09:00.000+01:002015-05-07T18:10:31.196+01:00Spotkanie autorskie w Starym Bielsku Kochani, pragnę zaprosić Was serdecznie na moje pierwsze spotkanie autorskie, które już niedługo odbędzie się w moim rodzinnym mieście. Świetna okazja, by porozmawiać o książkach, o pisaniu i by zadać mi nurtujące Was pytania :-)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbrPAtfynlUyK4Iywu59395KuQK4fKtCYFz5jROabmnmLm-oMRTWVq9EkLEsZ8AH6SF87pIZs92gqQSZyJLknkRdZncmDdEm-RhEyxwSGTIOp8dKMtMzaCj7F_Q_k4I7VH2_AnX7SS8nI/s1600/Untitled.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="282" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbrPAtfynlUyK4Iywu59395KuQK4fKtCYFz5jROabmnmLm-oMRTWVq9EkLEsZ8AH6SF87pIZs92gqQSZyJLknkRdZncmDdEm-RhEyxwSGTIOp8dKMtMzaCj7F_Q_k4I7VH2_AnX7SS8nI/s400/Untitled.png" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Ewelina Kłodahttp://www.blogger.com/profile/05268138725890798866noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5166639226145917848.post-81636586301827485722015-03-15T15:02:00.000+00:002015-03-16T11:57:51.031+00:005 sekretów udanej powieści Niedawno miałam okazję sięgnąć po książkę pewnej hiszpańskiej autorki bestsellerów. Zachęcona sporą liczbą pozytywnych opinii oraz ciekawa źródła jej sukcesu, zasiadłam ochoczo do czytania. Niestety dosyć szybko przekonałam się, że ta bestsellerowa powieść to zupełnie nie moja bajka. Po skończonej lekturze zaczęłam zastanawiać się nad tym, co sprawiło, że poczułam się rozczarowana. Bo przecież powieść była i ciekawa, i przyzwoicie napisana, więc w czym tkwił problem?<br />
W końcu uznałam, że najwidoczniej zabrakło w niej tego czegoś, co sprawia, że dana powieść pochłania mnie bez reszty. Ale czym dokładnie jest "to coś"? To coś, co sprawia, że dana powieść zapada nam, czytelnikom, głęboko w pamięć i w serce? Rozmyślając nad tym doszłam do wniosku, że każdy z nas, zapytany o to, udzieliłby nieco innej odpowiedzi. Bo tak się składa, że ilu ludzi, tyle opinii, i tak naprawdę każda powieść, choćby w naszym odczuciu była naprawdę kiepska, trafi idealnie w czyjś czytelniczy gust.<br />
Dzisiaj chciałabym Wam zdradzić, co dla mnie, jako czytelniczki, stanowi pięć sekretów udanej powieści.<br />
<br />
<u>1. Zręczny styl autora.</u><br />
<u><br /></u>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJ_vKwpGmfn3NPPZeZjXxf9vy2fsaU39vyYC1YjOTRWFDnF_MhY6OOTBYZ2eD_aeM2Q3nKWxZQPiPIRdYKoR7BY-Al-V0LgH_XABulavEigCgzUqpVLkgGR6uXYbmgdsrzq3WESW4u-eI/s1600/f12dac74cbc2abf078074e41b0d1841e.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJ_vKwpGmfn3NPPZeZjXxf9vy2fsaU39vyYC1YjOTRWFDnF_MhY6OOTBYZ2eD_aeM2Q3nKWxZQPiPIRdYKoR7BY-Al-V0LgH_XABulavEigCgzUqpVLkgGR6uXYbmgdsrzq3WESW4u-eI/s1600/f12dac74cbc2abf078074e41b0d1841e.jpg" height="147" width="200" /></a></div>
Kiedy sięgam po książkę oczekuję nie tylko relaksu i mile spędzonego czasu. Oczekuję przygody, sporej dawki emocji, bohaterów, którzy staną się mi bliscy oraz fabuły, która porwie mnie w zupełnie inny wymiar. I to nie tylko ciekawą historią i barwnymi postaciami, lecz przede wszystkim stylem, jakim została napisana.<br />
Styl, ogólnie rzecz biorąc, jest to sposób, w jaki autor ubiera swoje myśli w słowa, często stający się cechą charakterystyczną jego twórczości. Jedni autorzy piszą w sposób prosty i przystępny, unikają kwiecistych porównań, trzymają się standardowego zasobu słownictwa i dodatkowo oszczędnie z niego korzystają wychodząc z założenia, że przerost formy nad treścią powieści nie służy. Inni chętnie podejmują się zabawy słowami, traktując język jak modelinę, z której lepią niejednokrotnie wyszukane i fantazyjne kształty. Z pomocą plastycznych opisów, poetyckich sformułowań i zaskakujących porównań czynią z języka powieści dzieło samo w sobie, spychając akcję na dalszy plan.<br />
Styl pisania odgrywa bardzo ważną rolę w odbiorze powieści. Nawet najlepszy pomysł na porywającą fabułę może zostać pogrzebany bezpowrotnie pod płaszczykiem mglistych opisów, suchej narracji i języka, któremu zabrakło polotu. Autor musi tak dobierać słowa, by pobudzały wyobraźnię, oddziaływały na zmysły, wzbudzały szczere i głębokie emocje.<br />
Osobiście nie mam jasno określonych preferencji odnośnie stylu. Może być kwiecisty, może być surowy, ale warunek jest jeden - ma sprawić, że zapomnę o tym, iż czytam. Idealny styl to taki, który przenosi mnie całkowicie w świat literackiej fikcji, sprawia, że czarne literki w mojej głowie przemieniają się w barwne obrazy. A co najważniejsze, żadne zgrzyty w tekście, żadne źle użyte słowo, sztucznie brzmiący dialog, czy męczące opisy nie pojawiają się po drodze, grożąc natychmiastowym wyrwaniem mnie z tego czytelniczego błogostanu. Odlatuję do krainy fantazji i ma to być lot bez turbulencji.<br />
<br />
<u>2. Żywy bohater.</u><br />
<u><br /></u>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhl1P4esdzN3zut19LVVDrCG0lBdo6b4bz9xIURwV7HAQxoh-KUDVKTgCRKZNNz3U4sQRkFWvYuSC-Al_nBCZGpeadnJjstDASBCd-pcWkEEw-ZtbZWAlWP2aPRL9YFTkncasIoaSO7Ll8/s1600/p02hzv45.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhl1P4esdzN3zut19LVVDrCG0lBdo6b4bz9xIURwV7HAQxoh-KUDVKTgCRKZNNz3U4sQRkFWvYuSC-Al_nBCZGpeadnJjstDASBCd-pcWkEEw-ZtbZWAlWP2aPRL9YFTkncasIoaSO7Ll8/s1600/p02hzv45.jpg" height="116" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Howard i Shirley Millison to<br />
jedni z wielu żywych i wyrazistych postaci<br />
"Casual vacancy"<br />
(na zdjęciu aktorzy występujący w mini serialu <br />
nakręconym na podstawie powieści)</td></tr>
</tbody></table>
Wszyscy ci, którym choć raz zdarzyło się przeczytać książkę, w której występowały irytująco papierowe postacie, ręka do góry! Nieraz po lekturze takiej książki aż chce się westchnąć... Taki potencjał, taka ciekawa historia, ale te postacie... Czytając wspomnianą powieść hiszpańskiej autorki towarzyszyła mi totalna, emocjonalna pustka. Wykreowane przez nią postacie do samego końca pozostały mi całkowicie obojętne. Niestety, nie wystarczy stworzyć bohatera, nadać mu imię i opisać kolor jego oczu. Cała sztuka polega na tym, by tchnąć w niego życie, a potem bacznie obserwować, jak się rozwija.<br />
Czytając powieść oczekuję, że większość występujących w niej postaci (a jeśli nie większość, to przynajmniej główny bohater) wzbudzą we mnie uczucia. To może być podziw, odraza, fascynacja, współczucie, zniesmaczenie, nieważne. Ważne, że w wyniku tych odczuwanych przeze mnie emocji bohaterowie nie pozostają mi obojętni. A jeżeli dodatkowo jestem w stanie w jakimś stopniu się z nimi utożsamić, wtedy satysfakcja z lektury gwarantowana.<br />
O tym, jak stworzyć ciekawego bohatera pisałam na blogu już <a href="http://niezapominajki13.blogspot.co.uk/2013/07/o-pulsujacym-sercu-powiesci.html" target="_blank">wcześniej</a>. Tych, którzy nie mieli jeszcze okazji, zachęcam do przeczytania.<br />
<br />
<u>3. Przemyślana fabuła.</u><br />
<u><br /></u>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7rq8qudYJhWBQ_ZNjeT_EFcmVzNeAnGr5kMtWfC4YQz6T94c67fHhV-0XlTM3Uefw9YybaAGjiRZ5dZQWiR7ARRioC-1kMfkaMwZoeQRNBRa2Yf_mCE7QU4MSJQPQo04fKEbhVmQ60rg/s1600/945979_483362835094740_966705560_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7rq8qudYJhWBQ_ZNjeT_EFcmVzNeAnGr5kMtWfC4YQz6T94c67fHhV-0XlTM3Uefw9YybaAGjiRZ5dZQWiR7ARRioC-1kMfkaMwZoeQRNBRa2Yf_mCE7QU4MSJQPQo04fKEbhVmQ60rg/s1600/945979_483362835094740_966705560_n.jpg" height="151" width="200" /></a></div>
Lubię, kiedy autor daje mi odczuć, że jego powieść jest wynikiem skrupulatnej i rzetelnej pracy, a nie tworem końcowym spontanicznej twórczości opartej na zasadzie "piszę i jakoś to będzie". Jeżeli autor gubi się we własnej historii, wprowadza wątki, z których nic nie wynika, zaśmieca tekst niepotrzebnymi dygresjami i zapomina, że Hela z rozdziału ósmego w rozdziale trzecim miała na imię Zuza, to ja takiemu autorowi podziękuję i w przyszłości będę omijać jego radosną twórczość szerokim łukiem.<br />
Fabuła powinna stanowić dobrze zaplanowaną i dopracowaną konstrukcję, w której każdy element ma znaczenie, ma jakąś swoją rolę do odegrania. Uwielbiam misternie snute historie, pełne odniesień, szczegółów i epizodów, które z pozoru błache wraz z rozwojem akcji okazują się być istotne. Historie, które zaciekawiają, sprawiają, że tak bardzo pragnę poznać ciąg dalszy, że nie mogę oderwać się od książki. Lubię, kiedy w trakcie czytania stopniowo odkrywam kolejne warstwy fabuły, w których na bieżąco pojawiają się nowe, ciekawe wątki, sprawnie i logicznie powiązane ze sobą w jedną spójną całość. Muszę także czuć, że historia dokądś mnie prowadzi. I wolę, kiedy prowadzi mnie drogą pełną gwałtownych zakrętów i ślepych zaułków. Rozwiązania i zakończenia do bólu przewidywalne są po prostu nudne.<br />
<br />
<u>4. Element zaskoczenia.</u><br />
<u><br /></u>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvW0I_0WDiaLmQsjhTfqQQZLvgJ4iD4FMPWMF3c3riEchFqQbUeTDCoCTN4l-_bUc9GDKGmp0h5uYl78TnKICB8wJtI4kxopylNyakRhz2gzWsvXu6yrg7KIelGlmqdW1Ua_lnilPDxfU/s1600/surprised-book-reader.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvW0I_0WDiaLmQsjhTfqQQZLvgJ4iD4FMPWMF3c3riEchFqQbUeTDCoCTN4l-_bUc9GDKGmp0h5uYl78TnKICB8wJtI4kxopylNyakRhz2gzWsvXu6yrg7KIelGlmqdW1Ua_lnilPDxfU/s1600/surprised-book-reader.jpeg" height="200" width="137" /></a></div>
W literaturze popularnej ciężko jest uciec od szablonów. Czytelnik z reguły wobec każdego wątku ma pewne z góry przyjęte założenia i oczekiwania, których podłoże stanowią wplecione w naszą kulturę schematy (np. czytając romans z góry zakładam, że miłość głównych bohaterów przezwycięży wszelkie przeciwności, czytając kryminał zakładam, że morderca zostanie wskazany, a jego motywy zdemaskowane). I to w sumie dobrze, spełniając oczekiwania czytelników autor sprawia, że są oni usatysfakcjonowani lekturą. Jednak pewne drobne odstępstwo od reguły, jakieś zaskoczenie, wydarzenie, którego się nie spodziewam, jest tym dla powieści, czym przyprawa dla potrawy. Dodaje jej smaku. Lubię czytać, nie będąc pewną, co przyniosą kolejne strony, jakie jeszcze nieoczekiwane wydarzenia będą miały miejsce. Lubię, kiedy jestem zaskakiwana, kiedy nagle przerywam lekturę, krzycząc w myślach: "Co?!". Kiedy muszę odłożyć powieść, by przetrawić na spokojnie to, co właśnie się w niej wydarzyło.<br />
<br />
<u>5. Punkt kulminacyjny i zakończenie, które zapada w pamięć.</u><br />
<u><br /></u>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAObymlwyWR7kDxMjUj24JMLlq3QERwY2-XjNrGqgaDw0uGxfa_2Ngx6Vw5PMwBvWzolxjLixX41dS9OgSxtoNl8NRF2qGX9JBZoHbelclT2Qm6MNWuRO89g-E80kjGl_kBEKwAnms9cA/s1600/bc26b84674dfa7f698aad6a9cb3caf2f.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAObymlwyWR7kDxMjUj24JMLlq3QERwY2-XjNrGqgaDw0uGxfa_2Ngx6Vw5PMwBvWzolxjLixX41dS9OgSxtoNl8NRF2qGX9JBZoHbelclT2Qm6MNWuRO89g-E80kjGl_kBEKwAnms9cA/s1600/bc26b84674dfa7f698aad6a9cb3caf2f.jpg" height="200" width="200" /></a></div>
Zdarza się, że kończymy czytać powieść, a na usta ciśnie się nam pytanie: "Czy to już naprawdę wszystko?". Czujemy się rozczarowani, że po tylu godzinach poświęconych na lekturę zostaliśmy z... niczym. Powieść, aby trafić w mój czytelniczy gust, nie może być jedynie zwykłym laniem wody, takim paplaniem o niczym. Musi mieć jakiś z góry przyjęty przez autora cel (np. jego pragnienie, by ludzie spojrzeli na jakiś problem społeczny z innej perspektywy). Przede wszystkim jednak musi mieć jasno określony punkt kulminacyjny. Wydarzenie, do którego zmierzam wraz z bohaterami od samego początku, którego nadejście instynktownie wyczuwam wraz z rosnącym napięciem, nawet jeśli tak naprawdę nie jestem pewna, co mnie czeka.<br />
Pamiętacie z mapy georaficznej Dorzecze Amazonki? Rzeka główna z rozległą siecią dopływów, uchodząca do oceanu. Tak właśnie wyobrażam sobie idealnie opracowaną fabułę. Szereg wątków znajdujących swój początek w rozmaitych miejscach, oddalonych od siebie w czasie lub/i w przestrzeni, lecz nieuchronnie zmierzających do głównego nutru powieści i odnajdujących swoje rozwiązanie w punkcie kulminacyjnym. A im bardziej niespokojny i spieniony nurt powieści, im więcej budzi ona w nas emocji i napięcia, tym intensywniejsze doznania czekają nas u jej ujścia, żywiej odczuwany kontrast pomiędzy burzliwą fabułą, a spokojem rozciągającego się przed nami oceanu rzeczywistości.<br />
Zakończenie, które zapada nam w pamięć nigdy nie pozostawia nas z niczym. Powracamy do naszej szarej codzienności, lecz w sercu pozostaje nam błogość, żal, poczucie spełnienia lub niedosytu, w zależności od tego, czy otrzymaliśmy odpowiedzi na dręczące nas pytania i czy zakończenie autora zbiegło się z naszym własnym upragnionym zakończeniem. Oczywiście z tym bywa różnie. Czasami pisarze podejmują z czytelnikiem grę. Decydują się na otwarte zakończenie, bądź z rozmysłem pozostawiają po sobie nierozwiązane tajemnice. Zagrywka ryzykowna, ale nieraz mogąca okazać się strzałem w dziesiątkę. Bo nic tak nie zapada czytelnikowi w pamięć, jak powieść, która pozostawiła go z tymi wszystkimi tłukącymi się po głowie pytaniami: Co się stało później? A co by było, gdyby? Zamykamy taką powieść, a nasza wyobraźnia jeszcze przez wiele dni działa na najwyższych obrotach, starając się udzielić na te pytania odpowiedzi.<br />
Oto moich pięć sekterów. Ciekawa jestem, jakie są Wasze. Jakie cechy wspólne posiadają powieści, kóre najbardziej zapadły Wam w pamięć?<br />
<br />Ewelina Kłodahttp://www.blogger.com/profile/05268138725890798866noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5166639226145917848.post-78855942462405796092015-02-28T19:12:00.000+00:002015-02-28T20:19:40.053+00:00Moje trzy grosze Od niedawna wyrywkowo obserwuję toczące się w sieci dyskusje związane z pewnym konfliktem na linii twórca - krytyk. Otóż pewien autor dokonał krytycznej analizy fragmentu dzieła pewnej autorki. Merytoryczny, w zamierzeniu prześmiewczy i bezlitośnie wytykający błędy - tekst, jakich w sieci wiele. I zapewne po jakimś czasie wpis ten poszedłby w zapomnienie, gdyby nie to, że krytyka została odebrana personalnie, a tekst stał się częścią znacznie większego i toczącego się od dawna sporu o rację bytu tzw. <i>vanity press </i>(dla niewtajemniczonych - termin ten odnosi się do wydawnictw, które pobierają od autora opłatę za wydanie jego książki, w Polsce znanych pod mylną zdaniem niektórych nazwą wydawnictw ze współfinansowaniem). Okazuje się bowiem, że coś, co dla jednych jest jedyną szansą na spełnienie marzeń o wydaniu książki, dla innych jest zaśmiecaniem rynku książki utworami często niespełniającymi podstawowego wymogu poprawności językowej.<br />
Bardzo rzadko zabieram głos w podobnych dyskusjach, należę bowiem do tych osób, które wolą po cichu przysłuchiwać się argumentom obu stron, a następnie wyrabiają sobie na dany temat własne zdanie, niekoniecznie czując przy tym potrzebę, by się nim dzielić, czy przekonywać do niego innych. W tym jednak przypadku postanowiłam zrobić wyjątek.<br />
Nie będę rozpisywać się na temat sporu o <i>vanity publishing, </i>ponieważ i tak zapewne nic nowego nie zdołam wnieść do dyskusji. Nie mam także zamiaru wypowiadać się na temat sporu wspomnianego na wstępie. Pozwolę sobie tylko zauważyć, że moim zdaniem powoli zatraca się w nim jego sedno.<br />
Tak się bowiem składa, że w interesie wszystkich autorów, bez względu na to, czy wydają swoje utwory na własną rękę, z pomocą <i>vanity press</i> czy też w tradycyjnych wydawnictwach, jest wypuszczanie na rynek książek dopracowanych, przemyślanych, zawierających jak najmniej stylistycznych, gramatycznych czy logicznych "baboli" (o czym pisałam już <a href="http://niezapominajki13.blogspot.co.uk/2014/03/fikcja-bez-granic.html" target="_blank">wcześniej</a>). Wszystkim nam powinno zależeć na tym, by czytelnik czerpał przyjemność z lektury, a nie irytował się z powodu błędów wynikających z pośpiechu czy z braku redakcji tekstu.<br />
Można przytoczyć wiele argumentów przemawiających zarówno za, jak i przeciw <i>vanity publishing</i>. Można godzinami dyskutować na temat ludzkich gustów, bo przecież każdy z nas ma inne zamiłowania i potrzeby. Można w nieskończoność deliberować nad tym, kto zasługuje na miano grafomana, a kto pisarza, i nie dojść do żadnych jednomyślnych wniosków. Można w końcu spierać się w kółko, broniąc swoich racji i powołując się na wolność (słowa czy też korzystania z dostępnych na rynku wydawniczym rozwiązań). Nie zapominajmy jednak o jednym - bycie autorem książek zobowiązuje. Książki zapewniają rozrywkę, ale także edukują. Pomijając literackie eksperymenty czy też kwestie dialogów, książki powinny być nośnikami poprawnej polszczyzny.<br />
Wszyscy jesteśmy ludźmi, wszyscy popełniamy błędy. Sama czasami łapię się za głowę, kiedy na spokojnie czytam własny, pisany w pośpiechu tekst. Dlatego naszym obowiązkiem jako twórców jest zadbanie o porządną redakcję naszych dzieł. Ostatecznie wszyscy mamy prawo do tego, by płacić za porządnie wykonaną pracę, a nie fuszerkę. I mam tutaj na myśli zarówno czytelników, jak i autorów.<br />
<br />Ewelina Kłodahttp://www.blogger.com/profile/05268138725890798866noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5166639226145917848.post-70897377423735323282014-12-21T09:59:00.000+00:002014-12-21T09:59:21.020+00:00Wesołych świąt!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLoiheiDJSumQ8ebgZDmc6cYQz-a2HLddJszChp65i_oxPKZcmorad-Js6EZuGuifv7DnLuXF4HO-lvKvS2N1u-bPJuQobVbYUtKdnRCTrRaLbGe7gVerZsuNfOx9FNUR-18ZhJscjLT4/s1600/christmas-decorations-pzau0gps.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLoiheiDJSumQ8ebgZDmc6cYQz-a2HLddJszChp65i_oxPKZcmorad-Js6EZuGuifv7DnLuXF4HO-lvKvS2N1u-bPJuQobVbYUtKdnRCTrRaLbGe7gVerZsuNfOx9FNUR-18ZhJscjLT4/s1600/christmas-decorations-pzau0gps.jpg" height="252" width="400" /></a></div>
<br />Ewelina Kłodahttp://www.blogger.com/profile/05268138725890798866noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5166639226145917848.post-59787689863953130592014-10-25T17:17:00.000+01:002014-10-25T17:17:38.441+01:00Powoli do przodu...<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpwVB2If1oAneW8GyyBD_8e2lxtVGec8onO7qcJDahYWBwFg4i84Zdhf5XtbKKZmFgnra6pvHbmfFogHbIIWD3X6MyYBBL3eQCLa6aKukZjesGDtBNSegdPfbTi7Apr1fLcmQDPkAxBiI/s1600/writing_as_professional.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpwVB2If1oAneW8GyyBD_8e2lxtVGec8onO7qcJDahYWBwFg4i84Zdhf5XtbKKZmFgnra6pvHbmfFogHbIIWD3X6MyYBBL3eQCLa6aKukZjesGDtBNSegdPfbTi7Apr1fLcmQDPkAxBiI/s1600/writing_as_professional.jpg" height="140" width="200" /></a></div>
Witajcie kochani, przez ostatnich kilka tygodni zaniedbałam nieco swój blog, ale na swoje usprawiedliwienie powiem, że we wrześniu i w październiku starałam się każdą wolną chwilę poświęcić na pisanie. Jak wspominałam Wam jakiś czas temu - praca nad moją trzecią książką trwa. Czasami wre, czasami wlecze się niemiłosiernie, ale najważniejsze, że posuwa się do przodu. Tak, jak obiecałam, mam dla Was mały update. Mogę zdradzić, że za mną już nieco ponad 480 tysięcy znaków, a przede mną jeszcze mniej więcej raz tyle. Zapowiada się kobyła, powiecie. Tak, przyznaję, i w tym przypadku nie mam nic na swoją obronę. Ot, tak wyszło. Liczba bohaterów i wydarzeń zrobiła swoje, a przecież przede mną jeszcze daleka droga. Oczywiście kiedy nadejdzie etap poprawek, liczba znaków z pewnością się zmniejszy, ale tak czy inaczej czeka Was sporo czytania :-) Ponownie proszę o trzymanie za mnie kciuków, bo nie powiem, bywa ciężko i nachodzą mnie chwile zwątpienia, kiedy dochodzę do wniosku, że pogodzenie pisania z pracą zawodową, opieką nad domem i dzieckiem to zadanie ponad moje siły... Przydałby mi się taki porządny zastrzyk energii i co najmniej miesiąc urlopu.<br />
W każdym bądź razie jestem, piszę i pamiętam o Was. Pozdrawiam serdecznie i ponownie znikam na jakiś czas :-)<br />
<br />Ewelina Kłodahttp://www.blogger.com/profile/05268138725890798866noreply@blogger.com0