piątek, 10 czerwca 2016

"Nie znasz mnie, ale byłeś we mnie"

   Historia, jakich (niestety) wiele - impreza, alkohol, dwoje młodych ludzi. Ona traci przytomność, on wykorzystuje okazję i napastuje niczego nieświadomą dziewczynę. Takie rzeczy dzieją się każdego dnia, na każdym kontynencie i w każdym kraju. A jednak o gwałcie na terenie campusu prestiżowej uczelni Stanford mówi dziś cały świat. Skandalicznie niski wyrok dla sprawcy przemocy (nota bene uzdolnionego sportowca) wywołał kontrowersje i burzę w Internecie, lecz to oświadczenie ofiary, odczytane przez nią na sali sądowej, wywołało największe poruszenie.
   Jak dobrze wiecie, bardzo rzadko na swoim blogu poruszam tematy niezwiązane z książkami i czytelnictwem, ale oświadczenie tej dziewczyny wstrząsnęło mną tak bardzo, że po prostu muszę tu o nim wspomnieć. Po pierwsze, jest to doskonale napisany tekst. Poruszający, do bólu szczery, żywy i otwierający oczy. Po drugie, jest to tekst, który powinien się stać lekturą obowiązkową dla każdego mężczyzny i dla każdej kobiety. Młodzież powinna czytać go w szkołach, studenci na uczelniach, rodzice powinni dawać go do przeczytania swoim wkraczającym w dorosłość dzieciom. Po trzecie mam nadzieję, że rozpowszechniając to oświadczenie choć w niewielkim stopniu wspomogę walkę z chorą "kulturą gwałtu", w której to na kobiety spychana jest odpowiedzialność za to, by nie zostać zgwałconą. W naszym społeczeństwie (i nie tylko w naszym) to kobiety mają unikać dwuznacznych sytuacji i zachowywać się przyzwoicie, by przypadkiem nie sprowokować agresora swoim ubiorem, flirtowaniem czy nietrzeźwością.
   Tym wszystkim, którzy mówią: po co się tak upiła, powinna była na siebie bardziej uważać, nie powinna była go prowokować, po co ubierała tak wyzywającą sukienkę, sama dobrowolnie poszła do jego pokoju itd; tym wszystkim, którzy mówią: ona też poniekąd jest winna, mam do powiedzenia tylko jedno - nic, absolutnie nic nie usprawiedliwia gwałtu! 
   Jesteśmy ludźmi - każdy z nas ma wolną wolę, ma wybór, posiada zdolność do samokontroli i powinien ponosić pełną odpowiedzialność za swoje czyny. Spychając odpowiedzialność za przemoc na ofiary gwałtu, obwiniając je za krzywdy, których doznały, nie tylko pogłębiamy ich traumę, ale także sprowadzamy mężczyzn do roli zwierząt, samców, którzy nie są w stanie kontrolować swoich instynktów. Chyba zgodzicie się ze mną, że takie podejście jest bardzo krzywdzące dla tych wszystkich przyzwoitych mężczyzn, którzy szanują kobiety oraz ich prawo do powiedzenia "nie".
   Każda kobieta, tak samo jak mężczyzna, ma prawo ubrać się tak, jak chce, flirtować i napić się alkoholu, jeżeli ma na to ochotę, bez obawy, że zostanie napadnięta i wykorzystana. Nikt z nas nie chce być ofiarą napaści. Nikt z nas nie prosi się o traumę. Smutne jest to, że we współczesnym świecie kobiety wciąż są ofiarami przemocy, a te, które odważą się mówić głośno o swojej krzywdzie są bardzo często piętnowane i wskazywane palcem jako współwinne gwałtu. Ofiara gwałtu nigdy nie jest winna przemocy!


   Wracając do oświadczenia. Wkrótce po odczytaniu na sali sądowej zostało ono opublikowane na stronie BuzzFeed, gdzie w przeciągu zaledwie tygodnia przeczytało je ponad 15 mln ludzi. Ta liczba wciąż rośnie. Całe oświadczenie w oryginale możecie przeczytać tutaj. Oświadczenie w całości i przetłumaczone na język polski opublikowała wczoraj Gazeta.pl. Zachęcam, namawiam, proszę - poświęćcie chwilę na jego przeczytanie. Naprawdę warto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz