Dzięki uprzejmości koleżanki miałam okazję przeczytać bardzo interesującą książeczkę pt. "Zwyczaje towarzyskie. Poradnik na codzień", wydaną przez Wydawnictwo "Mody i Życia Praktycznego". Choć brakuje w niej daty publikacji, można z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, że książeczka ta pojawiła się na rynku na przełomie lat 40-tych i 50-tych. A co w niej takiego ciekawego zapytacie? Ano fakt, że opisuje ona zasady savoir-vivre obowiązujące w powojennej Polsce, a tym samym stanowi obraz społeczeństwa, w którym stare dobre maniery przedwojennej polskiej śmietanki towarzyskiej funkcjonowały obok nowoczesnych zasad etykiety obywatela państwa socjalistycznego. Niektóre z opisanych w książce zasad są tak podstawowe i oczywiste, że wydawać by się mogło, iż nie ma sensu o nich wspominać, a jednak fakt umieszczenia ich w poradniku wyraźnie świadczy o istniejącej w tamtych czasach konieczności dokształcenia w tej dziedzinie narodu polskiego, którego sporą część po wojnie stanowili chłopi i robotnicy. Autorzy podręcznika uznali za stosowne przypomnieć o tym, że "Drobne nieraz na pozór rzeczy - w porę odpowiednio oddany ukłon nawet obcej osobie, gest uprzejmości, umiejętność panowania nad zewnętrzną formą może zaważyć nieraz na naszym życiu..."
Książka podzielona jest na kilkadziesiąt krótkich rozdziałów. I tak mamy zasady związane z zawieraniem znajomości, zasady obowiązujące przy stole, zasady organizowania przyjęć, zasady odpowiedniego ubioru, zasady zachowania w parku, tramwaju, sklepie, poczekalni u dentysty, na ulicy, zasady związane z ukłonami, całowaniem w rękę, prowadzeniem rozmowy, paleniem tytoniu, rodzinnymi uroczystościami itd.
Klimat dawnych, przedwojennych lat czuć wyraźnie w ustępach mówiących o dawaniu napiwków służbie domowej, pozostawianiu bilecików wizytowych, rewizytowaniu. Wiele zasad jest natomiast aktualnych i obowiązuje po dzień dzisiejszy. Okazuje się także, że czasami to, co w latach powojennych uznawane było za relikt, dziś powraca do łask, np. biała suknia panny młodej: "Biorąc ślub przed południem, państwo młodzi i zaproszeni na wesele goście są w wizytowych ubraniach. Welon i biała suknia (mało dziś używane) obowiązują po południu - pan młody jest wtedy we fraku."
A oto kilka wyłonionych przeze mnie perełek, które już dawno odeszły w zapomnienie:
1. "Jeżeli mężczyzna spotyka nieznajomą kobietę, którą chciałby poznać, a nie ma nikogo, kto by go przedstawił, może to zrobić sam, ale nigdy na ulicy (...) Kobieta nie może tego zrobić w żadnym wypadku. Jeżeli bardzo pragnie poznać kogoś, może tylko starać się wyszukać wspólnego znajomego i prosić, aby jej przedstawiono mężczyznę, o którego jej chodzi."
2. "Kobieta wstaje przy powitaniu tylko kobiety starszej lub bardzo poważnego, starszego mężczyzny - mężczyzna wstaje zawsze. Młoda panna może iść do lokalu publicznego, na bal, na spacer z narzeczonym lub kolegą. Może jechać z nim na parogodzinną wycieczkę, o ile jedzie kilka osób. Jeśli mieszka sama, nie powinna przyjmować mężczyzn późnym wieczorem lub pozwalać im przesiadywać u siebie do późna."
3. "Gospodarze domu powinni oczekiwać gości, przy czym pani domu nie może ubrać się zbyt strojnie, aby nie była lepiej ubrana od której z pań przybyłych."
4. "Mężczyzna na prywatnym wieczorku (tanecznym) obowiązany jest przetańczyć najprzód z panią domu i jej córkami. Jeżeli gospodyni lub gospodarz poprosi, aby przetańczyć z którąś z pań, należy to zrobić. Prosząc damę do tańca, trzeba podejść do niej, ukłonić się, czekać aż pani wstanie. Po tańcu odprowadzić ją na miejsce, podziękować ukłonem. Nigdy nie zostawiać swojej partnerki na środku sali (...) Mężczyzna, chcąc przetańczyć z nieznajomą panią, powinien podejść do mężczyzny siedzącego obok niej, przedstawić mu się, prosząc o przedstawienie go z kolei pani i zapytać się jej, czy pozwoli zaprosić się do tańca. Po przetańczeniu odprowadzić swoją tancerkę na miejsce, podziękować jej, ukłonić się całemu towarzystwu i odejść."
5. "Kobieta może iść sama do restauracji czy kawiarni, o ile nie jest młodą panienką".
6. "Kobiety młode mogą nosić wszystkie kolory - z warunkiem, aby na ulicę nie kłaść ubrania zbyt jaskrawego - kobiety starsze muszą poprzestać na kolorach spokojnych, ciemnych - z jaśniejszych nosić tylko szary i piaskowy."
Ciekawa pozycja jednym słowem. Polecam :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń